~~~~~Violetta~~~~~
Od: Diego
Hej piękna!
Idziemy dzisiaj zwiedzić kolejny klub.
Trochę potańczyć, idziesz z nami?
Kiedy odczytałam tego sms-a przypomniała mi się Francesca. "Tylko wódka, imprezy, wódka". Właściwie to prawda. Od pewnego czasu tak wygląda moje życie. Ale właściwie co to kogo obchodzi. Szybko odpisałam.
Do: Diego
Jasne. O której?
Jasne. O której?
Od: Diego
20:00. Przyjdę po ciebie.
20:00. Przyjdę po ciebie.
Do: Diego
Okej.
Okej.
Spojrzałam na zegarek. 17:00. Oby tylko Francesca nie przyszła. Nie mam teraz najmniejszej ochoty tłumaczyć się jej gdzie idę. Chyba byłam pijana gdy dawałam jej klucze od mojego domu. Zaczęłam się szykować. Musiałam ułożyć włosy, wydepilować nogi i jeszcze wybrać idealny strój. Kiedy skończyłam było pół do 20:00. Czekałam na Diego w salonie kiedy nagle mój wzrok powędrował do szafki w której trzymałam alkohol. Właściwie nie chciałam pić przed imprezą ale chyba odrobinka wina nie zaszkodzi. Tak żeby się rozgrzać. Wyjęłam butelkę i kieliszek. Nalałam do pełna i upiłam duży łyk. A potem kolejny. Korciło mnie żeby wypić jeszcze chociaż jednego ale wiedziałam ,że w klubie też nie będę tańczyć na sucho.
Kilka minut przed 20:00 przyszedł po mnie Diego. Oczywiście nie szczędził komplementów na temat mojego wyglądu. Widzę ,że od dłuższego czasu próbuje mnie poderwać. I właściwie mi to pasuje. Od czasu gdy ja i Leon... A z resztą. Nie mam zamiaru psuć sobie teraz humoru wspomnieniami.
Dotarliśmy w końcu do klubu przed którym czekała już cała reszta naszych znajomych. Po wejściu do środka pierwsze co skierowaliśmy się do baru. Każdy zamówił sobie po drinku. Kiedy skończyłam swojego, Diego zaprosił mnie do tańca. Zgodziłam się i razem ruszyliśmy na parkiet. W jego towarzystwie zawsze czułam się swobodnie. To dla mnie tylko przyjaźń ale on chyba chce czegoś więcej. Od czasu Leona nie byłam z nikim w stałym związku. Jeżeli w moim życiu pojawiał się jakiś mężczyzna to na krótko. Zazwyczaj na jedną noc. Po skończonym tańcu wróciliśmy do baru. Diego z Alexem postawili kilka kolejek. Vanessa i Jane piły co drugą kolejkę jednak ja razem z chłopakami każdą. Potem znowu wróciliśmy na parkiet. Już mi trochę szumiało w głowie. Trochę to może za mało powiedziane. Przez chwilę każdy z nas tańczył osobno w rozkrzyczanym tłumie. W końcu podszedł do mnie Diego. Tańczyliśmy bardzo blisko siebie. Alkohhol coraz bardziej dawał mi się we znaki. W końcu nadszedł ten moment kiedy ręce Diego ,które najpierw spoczywały na mojej tali, teraz zjeżdżały coraz niżej. W końcu ścisnął mnie za pośladki i wpił się w moje usta. Nie protestowałam i oddałam pocałunek. Skończyliśmy się całować dopiero wtedy kiedy przyszła po nas Jane. Wszyscy znowu usiedliśmy i zamówiliśmy po następnym drinku.
Kilka minut przed 20:00 przyszedł po mnie Diego. Oczywiście nie szczędził komplementów na temat mojego wyglądu. Widzę ,że od dłuższego czasu próbuje mnie poderwać. I właściwie mi to pasuje. Od czasu gdy ja i Leon... A z resztą. Nie mam zamiaru psuć sobie teraz humoru wspomnieniami.
Dotarliśmy w końcu do klubu przed którym czekała już cała reszta naszych znajomych. Po wejściu do środka pierwsze co skierowaliśmy się do baru. Każdy zamówił sobie po drinku. Kiedy skończyłam swojego, Diego zaprosił mnie do tańca. Zgodziłam się i razem ruszyliśmy na parkiet. W jego towarzystwie zawsze czułam się swobodnie. To dla mnie tylko przyjaźń ale on chyba chce czegoś więcej. Od czasu Leona nie byłam z nikim w stałym związku. Jeżeli w moim życiu pojawiał się jakiś mężczyzna to na krótko. Zazwyczaj na jedną noc. Po skończonym tańcu wróciliśmy do baru. Diego z Alexem postawili kilka kolejek. Vanessa i Jane piły co drugą kolejkę jednak ja razem z chłopakami każdą. Potem znowu wróciliśmy na parkiet. Już mi trochę szumiało w głowie. Trochę to może za mało powiedziane. Przez chwilę każdy z nas tańczył osobno w rozkrzyczanym tłumie. W końcu podszedł do mnie Diego. Tańczyliśmy bardzo blisko siebie. Alkohhol coraz bardziej dawał mi się we znaki. W końcu nadszedł ten moment kiedy ręce Diego ,które najpierw spoczywały na mojej tali, teraz zjeżdżały coraz niżej. W końcu ścisnął mnie za pośladki i wpił się w moje usta. Nie protestowałam i oddałam pocałunek. Skończyliśmy się całować dopiero wtedy kiedy przyszła po nas Jane. Wszyscy znowu usiedliśmy i zamówiliśmy po następnym drinku.
Jak to się skończyło? Omal nie wylądowałam z Diego w toalecie. Około 3:00 w nocy byłam już tak pijana ,że nie wiedząc dlaczego wyszłam z klubu. Nogi niosły mnie same. I tak wylądowałam na progu drzwi Leona.
-Leon...
W następnym rozdziale...
-Królewna raczyła wstać...
***
-Leon...
-Widzę ,że byłaś jeszcze bardziej pijana niż mi się wydawało skoro nie pamiętasz jak się tu znalazłaś...
***
21 sierpnia, godzina 13:00
Maddy :)
OdpowiedzUsuńViolka zabalowała z Diego I wylądowała u Leona pod domem.
UsuńNieźle.
Całowała się z Diego.
No pewnie. Jak szaleć To szaleć. Co to takiego strasznego całować się z kumplem po pijaku.
Dzisiaj cały czas przemawia przeze mnie sarkazm.
Violka ogarnij się, bo cię strzele!
Jak tak dajej pójdzie to ona jak nic straci możliwość widywania córki na zawsze.
Oby jednak w porę się opamiętała.
Cudo.
Czekam na next :*
Buziaczki :* ❤
Maddy ❤
Vicky :)
OdpowiedzUsuńPati :)
OdpowiedzUsuńCzy to zbieg okoliczności że poszła sama z siebie do Leona. Cudny rozdział. Idę czytać 5 rozdział
UsuńRed :)
OdpowiedzUsuńCudowny :***
OdpowiedzUsuńCo raz bardziej kocham tą historie.
OdpowiedzUsuńDiego mnie dzisiaj wkurzył i to bardzo.
Tylko Leoś może całować V w usta.
V ląduje w domu Leona.
Ciekawie się zapowiada.
Pozdrawiam, Asia Blanco.
Cudny ♡♡♡
OdpowiedzUsuńNie mogę doczekać się next'a;*