-Miłego dnia Violu - królowa Maria ucałowała Violettę.
-Dzięki mamo - dziewczyna uśmiechnęła się.
-Pozdrów Leona i jego rodziców.
-Dobrze mamuś. Paa - księżniczka pokiwała matce na pożegnanie i wsiadła do czekającego na nią samochodu.
Leon zaprosił ją w odwiedziny już dawno. W końcu udało jej się znaleźć czas. Od powrotu z Akademii minął tydzień. Ojciec Violetty sprawiał wrażenie śmiertelnie obrażonego na córkę choć tak naprawdę to ona powinna żywić do niego urazę.
-Wreszcie jesteś - powiedział Leon kiedy księżniczka wysiadła z limuzyny.
-Tęskniłeś? - uśmiechnęła się Violetta.
-Jeszcze jak - zapewnił ją książę - Chodź. Moja mama chce cię widzieć. A z resztą musisz zobaczyć Carmen - pociągnął ją za rękę i razem ruszyli do pałacu.
-Violetta! - ucieszyła się królowa Morena - Wieki cię nie widziałam.
-Miło panią znów zobaczyć - uśmiechnęła się Viola życzliwie.
-Leon mi powiedział o waszym związku, wiedz ,że jestem bardzo szczęśliwa - mówiła podniecona.
-Mamo, my może pójdziemy do pokoju Carmen - odezwał się nagle Leon.
-Och oczywiście.
-Twoja mam tryska radością - stwierdziła Violetta - Czy to twoja siostra tak na nią podziałała?
-Po części pewnie tak - odparł Leon.
Weszli do pokoju Carmen i po cichu podeszli do łóżeczka w obawie ,że dziewczynka śpi. Jednak nie spała.
-Och jaka ona śliczna - zachwyciła się Violetta stojąc nad maleństwem ,które przyglądało jej się dziwnie.
-Jest nad wyraz spokojna. Prawie nigdy nie płacze - powiedział Leon - Teraz twoi rodzice nie muszą się martwić o następce tronu.
Leon i Violetta szli korytarzami zamku. Rozmawiali na normalne, swobodne tematy. Nagle Leon spoważniał.
-Violu mogę o coś zapytać?
-Oczywiście.
-Wiem ,że to głupie bo nie mam ani pierścionka a okoliczności też nie sprzyjają - zaczął - Ale chciałem zapytać ,że tak powiem wstępnie czy chciałabyś w przyszłości związać się ze mną i stworzyć rodzinę?
-Leon - VIioletta spojrzała na niego - Nie mam cienia wątpliwości. Oczywiście ,że tak.
-Bardzo się cieszę - pocałował ją delikatnie - Musiałem spytać by mieć absolutną pewność przed tym co planuję.
-A zdradzisz mi szczegóły?
-Nie - uśmiechnął się do niej promiennie.
W końcu przyszedł czas pożegnania. Ale oboje wiedzieli ,że nie na długo.
*********************************************************************************
Kochani!
Najlepiej jeżeli zostawimy to bez komentarza. Totalna beznadzieja.
Chciałam przyspieszyć akcję i zobaczcie jakie głupie rozdziały mi wychodzą :D
Ale mówi się trudno. Przed nami jeszcze 9 rozdziałów. Co za tym idzie, 9 dni. Myślałam nad tym aby wstawiać teraz do końca opowiadania, 2 rozdziały jednego dnia. Jeden rano, drugi wieczorem bo wszystkie mam już napisane. Ale to już od was zależy czy chcecie poznać losy leonetty szybciej.
Żegnam się z wami do jutra :*
Maddy :)
OdpowiedzUsuńNie wiem co na to reszta, ale ja jestem za tym żebyś wstawiała dwa rozdziały dziennie.
UsuńZ dnia na dzień nie mogę się doczekać rozdziału, a to by osłabiło moją niecierpliwość 😀
Viola odwiedziła Leona i poznała jego siostrzyczkę 😊
Nie wierzę!
Czy on właśnie zapowiedział, że ma zamiar się jej oświadczyć?
Aaaaa!! Jak się cieszę.
Kupuj pierścionek i szykuj zaręczyny!
Co Ci się nie podoba?
A idź ty!
To opo od samego początku było zajebiste i nie mogę uwierzyć, że niedługo się skończy.
Będziesz pisać nowe co nie?
Czekam na next :*
Buziaczki :* ❤
Maddy ❤
Heidi :)
OdpowiedzUsuńVicky :)
OdpowiedzUsuńCzy mi się wydaje, że Leon coś szykuje? o_O. Dla mnie możesz 2 rozdziały wrzucać jednego dnia. Czekam na następny.
OdpowiedzUsuńCzy chce ?
OdpowiedzUsuńOczywiście że chce !
Rozdział cudo :***
Alexi
Cudo.
OdpowiedzUsuńAsia Blanco
Cudo.
OdpowiedzUsuńAsia Blanco