piątek, 17 lipca 2015

Sezon 3 Rozdział 5 "Zielona herbatka"

#Leon

-Co cioci odbiło?! - wracałem kiedy wreszcie raczyła przyjść do samochodu. Mówiłem. Pięć minut. Minęło piętnaście.
-Leon bardzo cię proszę nie podnoś głosu - powiedziała i usiadła na siedzeniu po pasażera.
-Ale ciocia próbowała mnie zeswatać z jakąś laską którą znam pół godziny! Ja mam żonę - nie mogłem się opanować.
-Oj tam od razu zeswatać. Chciałam żebyście się poznali. Po prostu - mówiła oglądając swoje paznokcie. Nie odezwałem się już. Wsiadłem do samochodu i ruszyłem. Chciałem być już jak najszybciej w domu.

Gdy dojechaliśmy na zegarku widniała godzina 22. Violetta pewnie już śpi i dzieci pewnie już śpią.
Starałem się jak najciszej się poruszać żeby nikogo nie obudzić.
-Violetta, Violetta! - Ciocia zaczęła krzyczeć.
-Ciociu Viola już śpi - mówiłem.
-Violetta! - krzyknęła ponownie. Po chwili dało się słyszeć kroki.
-Tak? - Viola zeszła na dół zaspana.
-Ciociu mówiłem żeby ciocia nie budziła Violetty.
-Leon cicho bądź. Mam ochotę na herbatę. Violetta zrób mi zieloną herbatkę. Ale szybko - powiedziała a Viola ruszyła do kuchni.
-Ciociu ja mogłem zrobić cioci herbatę.
-A od czego masz żonę? - fuknęła. Już się nie odezwałem.

#Esmerlda

Już ja pokaże kto w tym domu rządzi. Ta cała Violetta mi się nie podoba. Muszę jak najszybciej się jej pozbyć. Ale spokojnie. Już niedługo Leon sam ją zostawi. Kiedy tylko bliżej pozna Caroline, wszystko się zmieni.

poniedziałek, 6 lipca 2015

Jednak żyję

Uff... Długo mnie nie było co? Tak... Dłużej niż miesiąc.
Uwierzcie że nie zapomniałam o tym blogu ani o was. Wchodziłam codziennie. Patrzyłam czy są komentarze. Czy ktoś czeka...
A czemu nie pisałam? Czemu tak długo mnie nie było?
Jak widziałam wszystko spadło na Nate. Nie. Nie chodzi o to że nie wróciła na swoje miejsce.
Jeśli kogoś naprawdę interesuje czemu mnie nie było tak długo może napisać do mnie na e-mail: monikaaaa84@poczta.fm

Nie przedłużając. Wracamy do starego rytmu czyli rozdziały codziennie lub co dwa dni. Rozdział 5 pojawi się jutro.

Do zobaczenia
Bayy:*

niedziela, 24 maja 2015

Info

Rozdział pojawi się jutro lub we wtorek. Miał być dziś ale nie zdążyłam go dodać.
Bayy

piątek, 22 maja 2015

Sezon 3 Rozdział 4 "Randka"

#Leon

Właśnie wróciłem do domu. Violetta jak się 10 minut temu dowiedziałem poszła do lekarza. Szkoda że nie zdążyłem dojechać poszedłbym z nią. Ledwo co wszedłem do domu ciotka do mnie podbiegła.
-Leon dzisiaj wieczorem idziemy do eleganckiej restauracji - oznajmiła mi.
-Wiesz ciociu myślę że Violetta nie będzie miała ochoty dziś wychodzić - odpowiedziałem.
-Violetta? Nie. Nie. Ona nie pójdzie. Tylko ty i ja. Umówiłam się z moją dawną przyjaciółką. Ona bardzo chcę cię poznać.
-Ale...
-Nie ma żadnego ale - przerwała mi - idziesz i koniec.
-No dobra.

Jesteśmy właśnie w drodze do tej restauracji. Violetta niezbyt się ucieszyła na wiadomość że wychodzę. Ale ostatecznie się zgodziła.
-Jesteśmy - powiedziałem parkując pod budynkiem. Weszliśmy do środka. Zacząłem rozglądać się po całym pomieszczeniu.
-Maria! - krzyknęła ciotką i podbiegła do jakiejś baby.
-Poznaj proszę mojego bratanka Leona - wskazała na mnie.
-Dzień dobry. Leon Verdas. Miło mi - przywitałem się.
-Mi też miło cię poznać Leonie. A to jest moja córka Caroline. Jest w twoim wieku - powiedziała kobieta.
-Cześć Leon Verdas - podałem jej rękę.
-Caroline Maynar - odpowiedziała. Była to wysoka blondynka. Wyszło na to że musiałem siedzieć koło niej.

-Leon, Caroline zatańczcie - moja ciotka wskazała na tańczące pary. Nie miałem na to ochoty no ale cóż. Nie chcę się z nią teraz kłócić. Zatańczyłem z Caroline a następnie wróciliśmy na miejsce.
-Miałaś rację Esmeraldo. Oni świetnie do siebie pasują. Będzie z nich udana para - usłyszałem.
-Co? Więc o to chodziło? Żeby nas zeswatać? O nie. Ja mam żonę. Czekam na ciocie w samochodzie. Ma ciocia dziesięć minut - powiedziałem wściekły i opuściłem restauracje.
**********************
Esmeralda znalazła dla Leona nową dziewczynę:) Jak myślicie co z tego wyniknie?
Przypominam że możecie zadawać pytania w zakładce "Pytanie do bohatera"

czwartek, 21 maja 2015

Sezon 3 Rozdział 3 "Śniadanie"

#Violetta

Dzisiaj od samego rana boli mnie głowa i brzuch. Wczorajszy dzień minął nawet spokojnie. Po za tym że ciotka skrytykowała mój obiad a potem stwierdziła że pościel jest brudna. Leon nad ranem poleciał na kilka dni do Meksyku. Jego matka zachorowała. Sama kazałam mu lecieć.
-Violetta dlaczego ty jeszcze leżysz w łóżku? Jest siódma - do mojej sypialni weszła ciotka.
-Już wstaje - rzuciłam od niechcenia. Zwlokłam się z łóżka i poszłam do łazienki. Kiedy się ubierałam usłyszałam z dołu jakieś krzyki.
-Co ciocia robi! Niech ciocia ją puści - krzyknęłam.
-Ja jej nic nie robię. Poprawiałam jej tylko fryzurę - powiedziała niewinne.
-Nieprawda! Ciągnęła mnie za włosy bo powiedziała że mam wyglądać jak człowiek - krzyknęła Mel bliska płaczu.
-Dobrze kochanie. Zaraz zrobię ci nowego warkoczyka. Idź teraz na górę i poczekaj na mnie - powiedziałam a Melka pobiegła do swojego pokoju. Nie odezwałam się już do ciotki. Wzięłam sie za szykowanie kanapek dla Mel.
-Nie wiem po kim to dziecko ma taki brzydki charakter. Po Leonie napewno nie. Mówię ci. Powinniście oddać ją do domu dziecka. Tym bardziej że to nie jest córka Leona - powiedziała.
-To jest córka Leona. A to że ciocia nie widzi podobieństwa to trudno - starałam się być spokojna jednak chyba mi to nie wyszło.
-Ależ nie podnoś na mnie głosu - powiedziała oburzona.
-Przepraszam - odpowiedziałam i wzięłam się za robienie śniadania dla Mel.
-Violetto zobacz ile tu jest kurzu - znowu się odezwała.
-Ja nie widzę żeby tam było brudno ale jeśli ciocie to uszczęśliwi to posprzątam - uśmiechnęłam się sztucznie.
-No brawo. Wreszcie w tym domu będzie czysto - dodała ale ja już nie odpowiedziałam bo usłyszałam s góry płacz sofiy. Poszłam na górę. Po czym wróciłam z nią na dół. Ma dopiero dwa latka ale jest bardzo samodzielna. Posadziłam ją w krzesełku i dałam kaszkę.
-Mel zejdź na śniadanie - krzyknęłam. Melka zbiegła na dół i usiadła przy stole.
-A dlaczego ona ma niebieskie oczy? Przecież ani ty ani Leon nie macie niebieskich oczu. No widzisz. Mówię że ona nie jest córką Leona - powiedziała a Mel spojrzała na nią lekko przerażona.
-Po babci. Mama Leona ma niebieskie oczy - odpowiedziałam. Melka uspokoiła się. Mam nadzieję że zapomni o tym co powiedziała ciotka. Mel jest córką moją i Leona.

wtorek, 19 maja 2015

Sezon 3 Rozdział 2 "Nowy lokator"

#Violetta

Kilka dni później po naszej rozmowie, Leon pojechał na lotnisko po swoją ciotkę. Jest sobota więc jesteśmy wszyscy w komplecie. Przygotowałam jej już pokój u góry. Strasznie się denerwuje choć wcale nie wiem dlaczego. Przecież to nic strasznego. To na pewno miła strasza kobieta. Będzie dla dziewczynek jak babcia. Leon wyjechał już godzinę temu więc pewnie zaraz tu będą. Podeszłam jeszcze do lustra i poprawiłam fryzurę. Muszę zrobić dobre wrażenie. Mówią że pierwszym wrażenie jest najważniejsze. Drzwi się otwierają. To oni. Podeszłam bliżej a w drzwiach ukazał się Leon i jego ciotka. Była to trochę grubsza kobieta ale za to elegancko ubrana i na pewno dobrze wychowana. Miała poważny wyraz twarzy.
-Dzień dobry - przywitałam się.
-Witam - odpowiedziała i zmierzyła mnie. Jej wzrok zatrzymał się na moim brzuchu. Poczułam się trochę dziwnie. Leon pewnie zapomniał wspomnieć że jestem w ciąży - Powinnaś nosić szersze ubrania. Takie obcisłe bluzki mogą zaszkodzić dziecku -powiedziała ale ja postanowiłam zignorować tę uwagę.
-Może pokaże cioci pokój? - zaproponowałam a ona przytaknęła. Wskazałam na schody a ona podeszła do mnie i wręczyła mi dużą torbę podróżną. Nie ukrywam. Strasznie ciężka. Nie powinnam nosić takich ciężkich rzeczy no ale cóż. Leon pewnie by mi pomógł ale aktualnie wyciąga z samochodu resztę bagaży. Weszłyśmy po schodach a z pokoju wybiegła Mel. Była trochę zdziwiona widokiem cioci.
-Dzień dobry - powiedziała i podbiegła do mnie.
-Dzień dobry - odpowiedziała ciocia - Violetto kim ona jest? - wskazała palcem na Mel.
-To moja i Leona córka. Melanie - mała chyba chciała się uśmiechnąć ale surowy wzrok cioci ją zniechęcił - Mel idź do pokoju - powiedziałam a dziewczynka natychmiast pobiegła.
-Violetto nie chcę być wścibska ale czy to na pewno córka Leona? Bo wiesz, do ciebie jest podobne ale do niego ani trochę - zatkało mnie - Bo wiesz, jeśli ktoś cię zgwałcił bądź zdradziłaś Leona to możecie oddać ją do domu dziecka. Ja się wszystkim zajmę - ciągnęła dalej.
-Melanie jest córką moją i Leona. Proszę to ten pokój - otworzyłam drzwi do pokoju który został dla niej przeznaczony.
-Kiedy ostatnio prałaś te firanki? - podeszła do okna i złapała firanę w dwa palce.
-Ostatnio dwa tygodnie temu prałam wszystkie firany i prześcieradła.
-No nie widać. Są szare. To jest brud. Ja mam tu spać? - powiedziała oburzonym tonem.
-Ciociu one po prostu mają popielaty kolor. Takie kupiłam - powiedziałam spokojnie a ona popatrzyła na mnie oburzona.
-Dziecko przecież ja chyba się znam lepiej niż ty. Przecież to jest kurz. Ja nie wiem. To nie jest dobre żeby dzieci spały w pokojach w których jest tyle kurzu na oknach - stałam bez ruchu. Nie wiedziałam co powiedzieć - Możesz wyjść. Zejdą na obiad - posłusznie wyszłam. Zapowiada się ciekawie.
*****************************
Mamy dwójkę!
Jak wrażenia? Podoba wam się Esmeralda?

poniedziałek, 18 maja 2015

Sezon 3 Rozdział 1 "Małżeńskie szczęście"

#Violetta

Jestem taka szczęśliwa. Leon mi wybaczył, znowu zamieszkaliśmy razem, a dwa lata temu urodziła się nam druga córeczka, Sofia (czytaj: Sofija). Ale to nie koniec. Obecnie jestem w czwartym miesiącu ciąży. Tak. Będziemy mieli trójkę dzieci. Jestem taka szczęśliwa. Na ostatnim USG dowiedzieliśmy się że tym razem to chłopczyk. Tak się cieszę. Leon też. Mówi tylko o dziecku. Jesteśmy cudowną szczęśliwą rodziną.
-Cześć skarbie - do domu właśnie wszedł Leon. Był na zakupach.
-Cześć - uśmiechnęłam się a on pocałował mnie w policzek.
-W porządku? Może zrobić ci herbaty albo coś do jedzenia? - spytał. Bardzo się o mnie troszczy. Szczególnie teraz kiedy jestem w ciąży.
-Nie. Nie jestem głodna - odpowiedziałam
-Kochanie chcę z tobą o czymś porozmawiać - złapał mnie za rękę i zaprowadził do salonu. Usiedliśmy na sofie.
-O czym? - spojrzałam na niego zaciekawiona.
-Mówiłem ci kiedyś o mojej ciotce Esmeraldzie. Jak dotąd mieszkała w Barcelonie ze swoim synem ale on nie dawno wyjechał do Anglii na studia. Ciotka nie chciała mieszkać sama a o wyjeździe do Meksyku nie chciała nawet słyszeć. Co prawda w Meksyku mogłaby zamieszkać z moimi rodzicami lub ze swoją córką lecz ona nienawidzi Meksyku. Ostatnio dzwoniła do mnie i spytała czy mogłaby z nami zamieszkać. Przynajmniej na kilka miesięcy. Lecz to skarbie zależy czy ty się na to zgadzasz - wytłumaczył.
-Leon nie miałabym nic przeciwko ale czy ona wytrzyma tutaj? Przecież to starsza kobieta a my mamy w domu dwójkę dzieci. Za chwilę będzie trzecie. Właściwie to ile ona ma lat?
-Około 60.
-Jeśli nie będzie jej przeszkadzać hałas który tu będzie to oczywiście może się wprowadzić. Dom mamy duży - uśmiechnęłam się.
-Może ciocia nam pomoże przy dzieciach. Będzie nam lżej. Z resztą sama mówiła że i tak to tylko na kilka miesięcy. Aha. Jeszcze jedno. Nie mów do niej pani. Zwracaj się do niej ciociu bo ona nie lubi jak mówi się pani. Twierdzi że czuje się wtedy staro - zaśmiał się a ja zrobiłam to samo.
-Dobrze - przytuliłam się do niego.
-Mamo! - usłyszeliśmy głos Melki która właśnie schodziła po schodach. Ma już 7 lat. Od dwóch miesięcy chodzi do pierwszej klasy.
-Tak kochanie?
-Podpiszesz mi? - podała mi kartkę.
-Zgoda na udział w wycieczce do muzeum- przeczytałam na głos.
-Chcesz iść? - spytał Leon.
-Mhm - pokiwała głową na tak. Wzięłam długopis i podpisałam zgodę.
-Dziękuję. A kiedy urodzi się Łukasz? - spytała.
-Łukasz? - powtórzył zdziwiony Leon.
-No Łukasz. Mój brat. Tak go nazwałam - odpowiedziała z uśmiechem.
-Już niedługo - uśmiechnęłam się.
-To fajnie - powiedziała i pobiegła na górę.
-No właśnie. Jak go nazwiemy? - powiedziałam i dotknęłam swojego już zaokrąglonego brzucha.
-Myślę że q tej kwestii nie mamy prawa głosu. Mel już zdecydowała. Co nie Łukasz? - pogodził mój brzuch po czym razem się zaśmialiśmy.
-Kocham cię - powiedziałam.
-A ja ciebie.
***************************************
Tak oto prezentuje się pierwszy rozdział trzeciego sezonu. Jak wam się podoba? Bo muszę powiedzieć że mi bardzo. Leonetta szczęśliwa. Mają drugą córeczkę i będzie jeszcze chłopczyk:) Jak myślicie jak długo potrwa ta sielanka?

sobota, 16 maja 2015

Prawda czy plotka? Część 3

No hej!
Tak jak już wcześniej wspomniałam, w tym poście przedstawię wam kilka informacji dotyczących trzeciego sezonu. Niestety nie wszystkie są prawdziwe;)

1.Violetta popełni samobójstwo.

2. Ojciec Violetty umrze.

3. Na początku sezonu Violetta nie będzie z Leonem.

4. Leon zdradzi Violettę.

5. Violetta i Leon zginą w wypadku.

Na dzisiaj to tyle:)
W każdej części będzie tylko pięć informacji:)
Piszcie w komentarzach czy chcielibyście aby któraś z nich okazała się prawdziwa:)
Bayy:*

piątek, 15 maja 2015

Prawda czy plotka? Część 2

No hej!
Tak jak już wcześniej wspomniałam, w tym poście przedstawię wam kilka informacji dotyczących trzeciego sezonu. Niestety nie wszystkie są prawdziwe;)

1.Violetta i Leon nie będą razem.

2. Do Leona i Violetty wprowadzi się ciotka Leona.

3. Na początku sezonu Violetta będzie w ciąży.

4. Violetta znowu zdradzi Leona.

5. Violetta i Leon będą mieli trójkę dzieci.

Na dzisiaj to tyle:)
W każdej części będzie tylko pięć informacji:)
Piszcie w komentarzach czy chcielibyście aby któraś z nich okazała się prawdziwa:)
Bayy:*

czwartek, 14 maja 2015

Prawda czy plotka?

No hej!
Tak jak już wcześniej wspomniałam, w tym poście przedstawię wam kilka informacji dotyczących trzeciego sezonu. Niestety nie wszystkie są prawdziwe;)

1.Violetta i Leon będą razem.

2. Leon i Violetta będą mieli drugie dziecko.

3.Będzie nowa postać - Esmeralda.

4. Leon będzie miał kochankę.

5.Melanie zachoruje na raka.

Na dzisiaj to tyle:)
W każdej części będzie tylko pięć informacji:)
Piszcie w komentarzach czy chcielibyście aby któraś z nich okazała się prawdziwa:)
Bayy:*

poniedziałek, 11 maja 2015

Informacja. Ważne!

Cześć kochani!
Mam kilka spraw więc może bez zbędnego gadania przejdę do rzeczy.

Pierwsza sprawa
Nowy sezon rozpocznie się 18.05.2015r. Czyli w poniedziałek. Do tego czasu na blogu będą pojawiać się znane już wcześniej posty pt. "Prawda czy plotka".

Druga sprawa
Rozdziały. Wolicie krótsze a częściej, czy dłuższe a rzadziej? W komentarzach piszcie jak wolicie.

Trzecia sprawa
Konkurs. Chciałabym zrobić konkurs na one shota. Ale nie wiem czy ktoś byłby chętny. Piszcie czy chcielibyście taki konkurs.

Dobrze to chyba wszystko. W niedzielę dowiecie się jak będą pojawiać się rozdziały. Pamiętajcie że to zależy też od was. Robimy takie głosowanie:)

piątek, 8 maja 2015

Sezon 2 Rozdział 20 "Na zawsze"

#Leon

Więc dlatego wyjechała. Żeby chronić mnie i naszą córkę. Byłem strasznie głupi. Jak mogłem jej nie wysłuchać.

Rano wstałem bardzo niewyspany. Całą noc nie mogłem zasnąć.
-Cześć - powiedziałem siadając rano przy stole.
-Kawy? - spytała Fran.
-Poproszę - Fran nalała mi kawy do kubka a ja upiłem łyk.
-Trzeba jechać z Mel na zakupy - powiedziała.
-Po co? - zdziwiłem się.
-Bo prawie wszystkie ubrania ma za małe.
-Ale ja nie wiem co jest teraz modne, wygodne czy coś. Nie znam się. To Violetta zawsze się zajmowała takimi rzeczami - powiedziałem a Fran uśmiechnęła się.
-Brakuje ci jej co?
-Trochę - odpowiedziałem smutno. To prawda. Brakuje mi jej. Jakim ja byłem dupkiem że jej nie wysłuchałem - Ale ona i tak wyjeżdża - dodałem po chwili.
-Wiem. Mówiła mi wczoraj.
-Dobra trzeba jechać na te zakupy. Melka ubieraj się! Jedziemy na zakupy! - krzyknąłem.
-O której będziecie? - zapytała Fran.
-Nie wiem.
-Tatusiu no chodź - powiedziała Mel.
-Już idę - odpowiedziałem.

#Francesca

-Jesteśmy! - krzyknął Leon. Muszę przyznać że szybko im to poszło. Niecałą godzinę. Ciekawa jestem co kupili.
-Co kupiliście? - spytałam.
-Trzy bluzki, dwie pary spodni, jakąś sukienkę, kilka spódniczek i buty - odpowiedział.
-O. To Melka zadowolona - uśmiechnęłam się dodając soli do zupy.
-Mhm - odparł jakimś smutnym głosem.
-Co jest?
-Nic - powiedział i zaczął grzebać w telefonie.

Leon od dwóch godzin kręci bez celu po kuchni. Ja tu próbuje ugotować obiad a on co chwila zagląda bez celu do szafek i kręci mi się pod nogami.
-To dziś Viola wyjeżdża? - zagadnęłam.
-No - odpowiedział smutno. Przez chwilę panowała cisza. Widzę że za nią tęskni.
-Za pół godziny ma samolot - powiedziałam i spojrzałam na niego ukradkiem. Nie musiałam już nic więcej dodawać. Wiedziałam co zrobi. Po chwili wyszedł z domu. Tak jak się spodziewałam.

#Leon

Wyszedłem z domu. Nie mogę stracić Violetty. Chcę z nią być. Mam nadzieję że ona mi wybaczy to że jej nie posłuchałem. Mam tylko pół godziny. Szybko wsiadłem do samochodu. Droga zajęła mi 20 minut. Mam dziesięć minut żeby ją znaleźć. Po chwili usłyszałem że wszyscy pasażerowie lecący do Barcelony proszeni do wejścia numer 5. Szybko pobiegłem do tego wejścia. W tłumie zobaczyłem ją. Stała w kolejce do samolotu. Nie mogę pozwolić żeby do niego wsiadła. Nie przecisne się przez ten tłum.
-Violetta! - krzyknąłem. Chyba nie usłyszała - Violu! - obejrzała się. Zaczęła iść w moją stronę.
-Leon co tu robisz? - spytała kiedy do mnie poduszła.
-A ty? Co tu robisz? Wracaj do domu - uśmiechnąłem się.
-Nie rozumiem.
-Do domu. Do mnie i do Mel.
-Co? Czy to znaczy że mi... Że ty mi... - szeptała.
-To znaczy - chwyciłem ją za ręce - Że ci wybaczam.
-Leon... - nie dokończyła bo wpiłem się w jej usta.
-Kocham cię - powiedziałem.
-Ja ciebie też.

*****************************************
Ta-dam! Leonetta razem! Cieszycie się? No mam nadzieję:) Długo musieliście czekać co?:D No ale chyba było warto. Ale do rzeczy. Rozdział 20 był ostatnim rozdziałem tego sezonu. Będzie trzeci sezon!!! Już mam na niego pomysł:) Myślę że wam też się spodoba. Będzie trochę zamieszania. Ale leonetta będzie razem. A przynajmniej na początku:) Nic więcej wam nie zdradzę na temat następnego sezonu. Ale jest pewien sposób żeby się dowiedzieć. Ale o tym jutro. Jutro pojawi się bardzo ważna notka informacyjna. No ale i tym jutro. Liczę że pod tym rozdziałem będzie dużo komentarzy i każdy podsumuje drugi sezon.
Bayy.
Do jutra:)

Sezon 2 Rozdział 19 "Tajemnica odkryta"

-Hej! - krzyknęła Fran wchodząc do domu.
-Hej - odpowiedziałem pijąc kawę.
-Fran kupiłaś mi te żelki? - Mel podbiegła do niej.
-Niestety nie było ich ale kupiłam ci chrupki - Francesca uśmiechnęła się i wyciągnęła z torby paczkę chrupek. Mel chwyciła je, krzyknęła "dziękuję" i pobiegła oglądać bajki.
-Kupiłaś truskawki? - spytałem.
-Tak. Zgadnij kogo spotkałam - powiedziała wyciągając zakupy.
-Twojego byłego? - zaśmiałem się a ona spiorunowała mnie wzrokiem.
-Ha ha ha. Bardzo śmieszne. Nie. Spotkałam Violettę - odpowiedziała.
-No i? - spytałem obojętnym tonem.
-No i kazała przekazać ci to - podała mi jakąś białą kopertę.
-Co to jest?
-Nie wiem Leon - niechętnie wziąłem do ręki kopertę. Wstałem i poszedłem do mojej sypialni. Usiadłem na łóżku. Naszła mnie chęć otwarcia tej koperty. Jednak zrezygnowałem. Włożyłem ją między książki po czym wyszedłem z pokoju.
W nocy nie mogłem zasnąć. Ciągle nachodziła mnie ochota żeby przeczytać ten list od Violetty. W końcu wstałem i wyciągnąłem go z pomiędzy książek. Niepewnie otworzyłem kopertę i wyciągnąłem z niej kartkę.

Drogi Leonie!
  Nie chciałeś ze mną porozmawiać więc postanowiłam napisać list. Chcę ci wszystko wyjaśnić. Zacznę od początku.
   Pamiętasz jak straciłeś pracę? Pokłóciliśmy się wtedy i wybiegłam z domu. W parku poznałam Diego. Kiedyś spotkałam się z nim u niego w domu. Kiedy wracałam porwali mnie. Pewnie pamiętasz. Mówili mi coś że to przez mojego ojca ale nic z tego nie rozumiałam. Rok po tym jak wybaczyłeś mi zdradę zadzwonił do mnie mój ojciec. Kazał mi się spakować i natychmiast wyjechać z nim do Madrytu. Nie chciałam się na to zgodzić ale zagroził że jeśli się nie zgodzę on dopilnuje żebyś ty i Melka zginęli. Rozłączyłam się. Po chwili zadzwonił obcy numer. Odebrałam. To był jakiś facet i jak się po chwili okazało kolega mojego ojca. Groził że jeśli się nie zgodzę on własnoręcznie zabije Ciebie i Melanie. Kazał mi być za dwie godziny w domu mojego ojca. Zrobiłam jak kazali. Pożegnałam się z wami i odeszłam. Mój ojciec i jego kolega wywieźli mnie do Madrytu. Ojciec miał jakieś długi u tego gościa. Ja miałam być zapłatą. Codziennie mnie gwałcił. Pewnego dnia zadzwoniłam na policję. Zgarnęli ich a ja wróciłam do Buenos Aires. Chciałam Ci to wyjaśnić wcześniej ale dałeś mi do zrozumienia że już mnie nie kochasz i nie chcesz mnie znać. Jednak nigdy nie wybaczyłabym sobie gdybym Ci tego nie powiedziała. Teraz skoro już wiesz mogę spokojnie wyjechać. Jutro mam samolot do Barcelony. Nie chcę cię osaczać. Zostawię cię w spokoju, tak jak sobie tego życzysz.
   Jeśli kiedykolwiek będziesz się chciał ze mną skontaktować, ty lub Mel, możecie dzwonić. Numer mam ten sam. Kocham cię. Ucałuj jeszcze raz ode mnie Mel. Kocham was.
 
 Twoja Violetta

wtorek, 28 kwietnia 2015

Sezon 2 Rozdział 18 "Niech zostanie jak jest"

#Leon

-Posłuchaj mnie skarbie. Ja i mama... My... My nie mieszkamy razem... I teraz twój dom jest tutaj, ze mną. Bez mamy - tłumaczyłem.
-Ale czemu nie możemy mieszkać z mamą? Czy mama już mnie nie kocha? - spojrzała na mnie smutnym wzrokiem.
-Kocha. Tylko nie może z nami mieszkać - pogłaskałem ją po głowie.
-Dlaczego? - nie dawała za wygraną.
-Bo nie.
-A kiedyś mi powiesz? - uśmiechnęła się.
-Tak. Kiedyś - przytuliłem ją a następnie razem zeszliśmy na dół i zjedliśmy obiad. Po obiedzie Mel poszła na górę. A ja siedziałem i gadałam z Fran.
-Wybacz Violettcie. Przecież ją kochasz - powiedziała Fran.
-Nie. Za bardzo mnie zraniła - odpowiedziałem.
-A może chociaż pozwól jej widywać się z Mel. Wiesz jak bardzo Mel za nią tęskni.
-Nie. Niech zostanie jak jest.

Sezon 2 Rozdział 17 "Obrażona"

#Leon

-Melanie dlaczego się do mnie nie odzywasz? - spytałem następnego dnia po powrocie od Violette.
-Bo nie - odpowiedziała obojętnie.
-A co ma znaczyć "bo nie" - ciągnąłem dalej a mała przewróciła oczami.
-To co słyszysz - odpowiedziała rzucając lalkę w kąt.
-Mel co ty wyprawiasz? Nie wolno rzucać zabawek - powiedziałem.
-No i co. Będę robić co chcę - odpowiedziała.
-Nie. Nie będziesz. Powiesz mi dlaczego jesteś zła?
-Nie powiem.
-W takim razie marsz do swojego pokoju - wskazałem na schody a ona spojrzała na mnie z niedowierzaniem.
-Nie pójdę.
-Melanie bardzo cię proszę, idź do swojego pokoju - mała wstała i wolnym krokiem ruszyła w stronę swojego pokoju.

-Mel! Chodź na obiad! - zawołałem kilka godzin później.
-Kazałeś mi siedzieć w pokoju - usłyszałem.
-A teraz chcę abyś zeszła na dół - wolałem pijąc kawę.
-Nie zejdę!
-Melanie! Powiedziałem coś - krzyknąłem już trochę bardziej stanowczo.
-Nigdy nie zejdą! - odezwała się po chwili. Dobra. W takim razie ja pójdę do niej. Otworzyłem drzwi i zobaczyłem Mel przytulającą się do swojego misia którego dostała od Violetty.
-Melka dlaczego jesteś na mnie zła? - usiadłem obok niej.
-Bo chciałam zostać u mamy - powiedziała jeszcze bardziej ściskając misia.
-Kochanie, tu jest twój dom - tłumaczyłem - Ze mną i z Fran.
-A nie może być z tobą i z mamą?

niedziela, 26 kwietnia 2015

Sezon 2 Rozdział 16 "Znalazła się"

#Leon

Dochodzi 22:00 a Melki nigdzie nie ma. Na początku myśleliśmy z Fran że się gdzieś schowała ale teraz na prawdę się martwię. Nie ma jej nigdzie. Już wszędzie szukaliśmy. O! Telefon dzwoni. Ciekawe kto o tej porze. Spojrzałem na wyświetlacz. Violetta. Nie. Nie chcę mi się z nią gadać. Odrzuciłem połączenie.
-Leon! - usłyszałem po chwili głos Fran.
-Co - odezwałem się.
-Violetta chce z Tobą gadać - powiedziała podając mi swoją komórkę. Niechętnie ją chwyciłem.
-Halo - powiedziałem od niechcenia.
-Melanie jest u mnie.
-Co? Niby jak się tam znalazła? - byłem strasznie zdumiony. Jak Mel się tam znalazła? Przecież to niemożliwe.
-Jakieś 3 godziny temu przyszła do mnie. Mówiła że kłóciłeś się z Fran. Nie chciała żebym do ciebie dzwoniła. Teraz zasnęła więc postanowiłam do ciebie zadzwonić żebyś się nie martwił - wytłumaczyła.
-Dziękuję że zadzwoniłaś. Mam teraz po nią przyjechać?
-A może jutro? Ona teraz śpi i się czasem obudzi.
-Ok. To będę jutro. Cześć.
-Pa Leon.
Uff. Co za ulga. Mel cała i zdrowa. Tylko ciekawi mnie jak wyszła z domu. Porozmawiam z nią jutro. Jak się cieszę że nic jej nie jest.

piątek, 24 kwietnia 2015

Sezon 2 Rozdział 15 "Kochanie"

#Leon

-Mel! - krzyczała Fran zaglądając do szafek.
-Francesca. Ona do szafki nie weszła - odparłem zrezygnowany.
-A może jednak gdzieś siedzi w jakiejś szafie - mówiła zaglądając nawet do szafek wiszących nad blatem.
-Nigdzie jej nie ma - powiedziałem.
-To czego tak siedzisz! Ruszaj dupe i jej szukaj! - wstrząsnęła. Ma rację. Moja córka zniknęła a ja siedzę z założonymi rękami.
-Masz rację - wstałem.
-No pewnie że mam - uśmiechnęła się.
-W takim razie poszukajmy jeszcze raz - zaproponowałem.

#Francesca

Przeszukaliśmy już cały dom. Łącznie ze wszystkimi szafkami. Zajrzałam nawet pod dywan. Nigdzie jej nie ma.
-Melanie! - wrzeszczał Leon chodząc w tą i z powrotem.
-Leon to nic nie da. Nigdzie jej nie ma.
-No gdzieś musi być -  odparł - Fran pomóż mi jej szukać.
-Sprawdzę jeszcze raz w ogrodzie.

czwartek, 23 kwietnia 2015

Sezon 2 Rozdział 14 "Nigdzie jej nie ma"

#Francesca

Siedziałam sobie spokojnie w kuchni kiedy nagle usłyszałam jak ktoś trzaska drzwiami.
-Leon co ty wyprawiasz? - powiedziałam. Wpada do domu trzaska drzwiami i ciągnie Mel za sobą jakby była jakimś workiem a nie człowiekiem.
-Nic nie robię! - wrzasnął a Melka się rozpłakała.
-Puść ją! Ma całą czerwoną rękę bo tak ją ściskasz! - wzięłam Melkę na rączki.
-Melanie idź na górę - powiedział Leon a Mel przestraszona pobiegła do swojego pokoju.
-Wytumaczysz mi co się stało? - spojrzałam na niego poważnie.
-Nic się nie stało! Daj mi spokój - krzyknął i zawalił wazon ze stołu.
-Co ty wyprawiasz? - teraz to i ja krzyczałam.
-Francesca nie chcę mi się gadać!
-Nie wrzeszcz! Mel to słyszy!
-Nie wrzeszcz a sama wrzeszczysz! - poszedł do kuchni.
-Leon! - poszłam za nim.

Leon w końcu się uspokoił. Uspokajanie go zajęło dobrą godzinę.
-Fran, gdzie Mel? - zapytał schodząc na dół.
-Powinna być w pokoju - odpowiedziałam.
-O to chodzi że jej nie ma.
-Jak to nie ma? Poszukajmy razem - zaproponowałam.

-Mel! - zawołałam już po raz setny. Nie było jej w domu, w ogrodzie, nigdzie!
-Fran gdzie ona jest? - powiedział Leon łamiącym się głosem.
No właśnie. Gdzie jest Mel?
****************************************
A wy? Jak myślicie? Gdzie jest Mel?

poniedziałek, 20 kwietnia 2015

Mała zmiana

Mała zmiana zasad. Rozdziały będą się pojawiać dopiero wtedy kiedy wszystkie zajęte miejsca pod poprzednim rozdziałem zostaną wykorzystane. Jeśli zajmujecie to wracajcie:)
Pa pa:)

niedziela, 19 kwietnia 2015

Sezon 2 Rozdział 13 "Podniesiony głos"

-Tato, mama może iść z nami? - spytała Melanie kiedy podszedłem do nich. Spojrzałem na Violę a potem na Mel.
-Nie skarbie. Zobaczymy się kiedy indziej - powiedziała Violetta i wstała z ławki.
-Violetto! - odwróciła się - Możesz iść z nami - uśmiechnąłem się lekko.
-Dziękuję - odwzajemniła uśmiech. Chwyciła Mel za rękę.

Melka jest teraz na placu zabaw. Siedzę na ławce obok Violetty. Czuje się nieco niezręcznie.
-Leon - zaczęła lecz ja jej przerwałem.
-Nie. Nie zaczynaj. Proszę.
-Ale chcę z Tobą porozmawiać -nalegała.
-Mel! Idziemy! - zawołałem.
-Leon - prosiła.
-Zamknij się. Nie chcę z Tobą rozmawiać - krzyknąłem na nią. Po chwili Mel przebiegła a ja chwyciłem ją za rękę i pociągnąłem w stronę domu.

piątek, 17 kwietnia 2015

Sezon 2 Rozdział 12 "Mama!"

#Leon

Dlaczego moja córeczka płacze? Czemu nie chce mi powiedzieć? Chyba jednak wejdę do nich i sprawdzę czy wszystko już dobrze. Uchyliłem drzwi. Zobaczyłem Melkę wtuloną w Fran. Mel podniosła głowę i do mnie podbiegła. Chwyciłem ją na ręce.
-Zgubiłam zdjęcie od mamusi - szlochała przytulając się do mnie. Zerknąłem porozumiewawczo na Fran. Podeszła do mnie a ja wyciągnąłem zdjęcie z tylnej kieszeni i dyskretnie podałem je Fran.
-Patrz kochanie. Znalazłam - Mel spojrzała na Fran.
-Moje zdjęcie! - krzyknęła uradowana. Uśmiechnąłem się do Fran.

Po południu poszedłem z córką na spacer. Mel co chwila pytała mnie o jakieś dziwne rzeczy. Na przykład "dlaczego niebo jest niebieskie?". Szliśmy powoli. Nagle Mel puściła moją rękę i pobiegła przed siebie. Podbiegła do jakiejś ławki. Przytula się do kogoś? O nie. Do Violetty.
**************************************
Mamy 12!
Violetta znowu w akcji:)
Jak myślicie co będzie dalej?

środa, 15 kwietnia 2015

Info

Rozdział niestety nie pojawi się jutro. Jadę prosto po szkole do przyjaciółki a potem nie będę miała czasu go dodać. Chyba że znajdę chwilkę to dodam:)
Bayy:*

wtorek, 14 kwietnia 2015

Sezon 2 Rozdział 11 "Zniknęło"

#Leon

-Fran. Musimy pogadać - powiedziałem następnego dnia przy śniadaniu.
-Coś się stało? - zapytała biorąc łyk kawy.
-Wczoraj na szafce nocnej Mel znalazłem to - podałem jej zdjęcie które wczoraj znalazłem - Możesz mi wytłumaczyć skąd się tam wzięło?
-Nie patrz na mnie. Ja jej go nie dałam - podniosła ręce do góry w geście obronnym a ja przewróciłem oczami.
-Francesca to nie są żarty. Skoro nie ty jej to dałaś to kto? Przyznaj się - prosiłem.
-Leon to nie ja. To... To Violetta. Mel mi tak powiedziała - i wszystko jasne. Dlaczego od razu o tym nie pomyślałem.
-Mel! - zawołałem córkę lecz ona nie przyszła - Melanie! - zawołałem jeszcze raz ale i tym razem zero jakiejkolwiek odpowiedzi.
-Może jest w pokoju - powiedziała Fran a ja wstałem i poszedłem na górę.
-Mel. Kochanie dlaczego płaczesz? - Melka siedziała w swoim pokoju obok łóżka cała zapłakana - Skarbie dlaczego płaczesz? - spytałem ponownie a ona rozpłakała się jeszcze bardziej - Melanie powiesz mi co się stało?
-Nie powiem - szlochała.
-No proszę skarbie.
-Nie. Idź tatusiu - poprosiła mnie.
-Dobrze. Wyjdę - pocałowałam ją w czoło i wyszedłem. Na korytarzu stała Fran.

#Francesca

-Może ja spróbuję - powiedziałam kiedy Leon wyszedł od Mel.
-Ok - odpowiedział a ja weszłam do pokoju dziewczynki.
-Kochanie co się dzieje? - usiadłam obok Mel a ta przytuliła się do mnie.
-Zgubiłam zdjęcie od mamy - płakała.
-Nie płacz. Napewno się znajdzie - pocieszałam ją.

****************************************
Jak wam się podoba rozdział? :)

Sezon 2 Rozdział 10 "Fotografia trafia w niechciane ręce"

#Leon

-Już jestem! - krzyknąłem wchodząc do domu.
-No nareszcie. Już trzy razy musiałam grzać tą zupę. Dzwonisz i mówisz że zaraz będziesz a przyjeżdżasz pół godziny później - powiedziała lekko zła a ja się zaśmiałem.
-Przepraszam, przepraszam. To się więcej nie powtórzy - wyszczerzyłem zęby a ona przewróciła oczami i podała mi talerz zupy.
-Cześć tato - krzyknęła Melka podbiegając do mnie.
-Cześć kochanie. Co robiłaś? - spytałem.
-Bawiłam się z Fran. A potem oglądałam bajki - odpowiedziała dziewczynka - A przyjdzie dziś mama? - zapytała.
-Nie skarbie. Mama nie ma czasu - skłamałem. Po prostu nie chcę widzieć Violetty.
-No dobrze - odpowiedziała smutnym głosem i poszła oglądać bajki.
-Nie komentuj tego Fran - widziałem że Fran chce coś powiedzieć.
-Ok. Nic nie mówię - udała że zaklucza usta a kluczyk wyrzuca. Zaśmiałem się.

Wieczorem poszedłem do pokoju Mel żeby poczytać jej bajki na dobranoc. Wszedłem do pokoju ale ona już słodko spała. Ucałowałem jej czoło i nakryłem bardziej kołdrą. Po chwili zauważyłem jakieś zdjęcie stojące na szafce nocnej. Była na nim Violetta w ciąży. Obok stałem ja. Ciekawe skąd ona ma to zdjęcie.

*****************************************
Oto rozdział 10. Co wam się w nim najbardziej podobało? Czekam na wasze komentarze:)

poniedziałek, 13 kwietnia 2015

Sezon2 Rozdział 9 "Ukrywane zdjęcie"

#Francesca

-Nie Leon, litości! - mówiłam chowając głowę jeszcze głębiej pod kołdrę. Wróciłam wczoraj po północy, poszłam spać o drugiej, a teraz j szóstą a on mnie budzi.
-Fran proszę wstawaj. Muszę wyjechać. No wstań - nalegał.
-No Leon proszę. Zlituj się. I tak Mel jeszcze śpi - mruczałam.
-A właśnie że Mel już nie śpi. No wstawaj.
-Nie! - nskryłam się kołdrą.
-Nie to nie. Ale śpisz bez tego - powiedział i ściągnął ze mnie kołdrę po czym wyszedł z nią z pokoju pogwizdując. Skoro już nie mam kołdry to wstanę. Niechętnie zwlokłam się z łóżka i poszłam na dół.
-Jednak zdecydowałaś się wstać - zaśmiał się Leon a ja posłałam mu lodowate spojrzenie.
-Gdzie Mel? - spytałam przecierając oczy.
-Szuka jakiejś zabawki u siebie. Zrób jej śniadanie - odpowiedział.
-Jasne. A o której wrócisz? - zapytałam.
-Około 12:00 powinienem być.
-Ok. To zadzwoń do mnie jak będziesz wracał. Podgrzeje ci obiad.
-Dzięki, jesteś wspaniała - podszedł do mnie i pocałował w policzek.
-Wiem - zaśmiałam się i on również.
-To pa - powiedział.
-Pa pa - Leon wyszedł a ja skierowałam się do kuchni.
-Fran zobacz! - usłyszałam Melkę która biegła do mnie.
-Co tam masz? - uśmiechnęłam się do niej a ona pokazała mi zdjęcie Leona i Violetty kiedy była w ciąży.
-Skąd je masz? - spytałam.
-Od mamusi wczoraj dostałam. Powiedziała że jak na nie spojrze mam sobie przypomnieć że bardzo mnie kocha - odpowiedziała dziewczynka.
-A pokazałaś tacie? - spytałam a ona spuściła głowę.
-Nie. Tata chyba nie lubi mamy - odparła smutnym głosikiem.
-Nie kochanie. Tatuś lubi mamę. A teraz idź skarbie odłóż zdjęcie na półkę u siebie w pokoju a potem zejdź na śniadanie - powiedziałam a dziewczynka pobiegła na górę. Po chwili wróciła a ja podałam jej talerzyk z dwoma kanapkami. Mel zjadła ze smakiem.
-Fran a pójdziemy na spacer? - spytała podając mi pusty talerzyk.
-Może później skarbie. Teraz ciocia musi zrobić obiad - uśmiechnęłam się do niej a ona kiwnęła głową i poszła do salonu.

#Violetta

Nie będę już starać się o to aby Leon mi wybaczył. On po prostu nie chce mi wybaczyć. Żałuję że odeszłam. Bardzo żałuję. Wczoraj Leon mnie pocałował. Tak bardzo brakowało mi jego ust. Kocham go ale chyba już nic się nie da zrobić.

******************************************
No cześć kochani. Jak wam się podoba? Nie wiem ile ten sezon będzie miał rozdziałów. Być może mniej niż poprzedni. Ale nie smutajcie się. Narazie sezon jeszcze trwa;)

niedziela, 12 kwietnia 2015

Sezon 2 Rozdział 8 "Ostatni pocałunek"

#Leon

Wróciłem do domu. Violetta siedziała w salonie.
-Już jestem - powiedziałem wchodząc - Gdzie Mel? - spytałem.
-Była zmęczona więc położyłam ją do łóżka. Francesca musiała pojechać do swoich rodziców, mówiła że wróci później - powiedziała Violetta.
-Aha. Dobrze.
-Leon? Możemy porozmawiać? - podeszła do mnie.
-Violetto już rozmawialiśmy.
-Ale proszę cię. Zajmę ci tylko chwilę - prosiła.
-Nie Violu. Posłuchaj mnie - zbliżyłem się do niej i chwyciłem jej dłoń - Nie mamy już o czym rozmawiać. Zraniłaś mnie. Bardzo. Nie potrafię ci wybaczyć. Kocham cię Violetto i to raczej nigdy się nie zmieni. Ale nie mogę. Żegnaj Violu - pocałowałem ją. Odwzajemniła pocałunek. Czułem że mnie kocha. Ale nie mogę jej wybaczyć.
-Do widzenia Leon - powiedziała po oderwaniu.
-Do widzenia - odpowiedziałem. Wyszła.

Już po północy a ja ciągle nie mogę zasnąć. Myślę o Violettcie. Kocham ją ale nie mogę jej wybaczyć. Z resztą było dobrze jak jej nie było. Byłem szczęśliwy. Ja, Francesca i Melanie. Nie brakowało mi Violetty. Tylko czasem wyobrażałem sobie jakby potoczyło się moje życie gdybym wtedy nie nakrył Violetty z Diego. Albo gdyby mnie nie zdradziła. Mówiąc krótko. Pogodziłem się z jej odejściem. A teraz wróciła. Widzę że żałuje. Wiem że mnie kocha. Ale ja jej nie wybaczę. Niech zostanie jak jest. Ja, Fran i Mel. Wstałem z łóżka i poszedłem na dół. Udałem się do kuchni. Nagle drzwi się otworzyły i do domu weszła Fran.
-Jeszcze nie śpisz? - spytała Fran widząc mnie w kuchni.
-Jak widać - westchnąłem.
-Viola była?
-Tak.
-Rozmawialiście? - spojrzałem na nią i kiwnąłem głową na tak po czym opowiedziałem całą naszą rozmowę.
-I jesteś pewien że nie chcesz aby było jak kiedyś? - spojrzała na mnie podejrzliwie.
-Jestem pewny. A z resztą po co? Teraz mam najlepszą rodzinę na świecie - uśmiechnąłem się po czym przytuliłem moją przyjaciółkę. Tak. Jestem więcej niż pewien. Nie wybaczę Violettcie.

******************************************
Pocałunek Leonetty!
Jak myślicie, czy Leon zmieni zdanie i wybaczy Violettcie?
Odpowiedzi piszcie w komentarzach.
Do następnego:)

sobota, 11 kwietnia 2015

Sezon 2 Rozdział 7 "Kolejna"

#Leon
Wczoraj nie było mnie praktycznie cały dzień w domu. Francesca cały dzień zajmowała się moją córką. Była trochę zła bo nie dość że obudziłem ją w nocy i się nie wyspała to jeszcze wczoraj wszyscy szliśmy spać koło pierwszej. Mel miała wysoką gorączkę i bardzo płakała. Mi tam nie potrzeba dużo snu. Ale Fran tak. Dam jej dzisiaj pospać. Niech się chociaż raz wyśpi. Melka też jeszcze śpi więc mam święty spokój. Z resztą i tak dopiero siódma.
-Jak tak dalej pójdzie to umrę ze zmęczenia - na schodach zauważyłem Fran. Tuż za nią człapała Melka ciągnąc za sobą wielkiego misia którego kiedyś dostała od Violetty. Ciągle z nim śpi.
-Kochanie mówiłem ci że nie masz budzić cioci jak wstaniesz - zwróciłem się do Mel a ona uśmiechnęła się szeroko i przytuliła do Fran.
-Przepraszam Fran - powiedziała dziewczynka a ja i Francesca zaśmialiśmy się.
-Nic się nie stało - odpowiedziała a Mel pobiegła do salonu i włączyła sobie bajki. Fran usiadła naprzeciw mnie w kuchni a ja nalałem jej kawy.
-Dzięki - powiedziała i upiła łyk.
-Widać że gorączka jej przeszła - zaśmiałem się.
-Na to wygląda. Leon, musisz porozmawiać z Violettą - powiedziała.
-Po co? Nie mam o czym z nią rozmawiać. Nic nas nie łączy - odpowiedziałem poważnym tonem a ona spojrzała na mnie jak na idiotę.
-Melanie was łączy. Violetta ma pełne prawo się z nią widywać. Powinieneś się na to zgodzić - Fran ma chyba rację. Violetta to w końcu matka Mel.
-Tak Fran. Masz rację. Zadzwonię dzisiaj do Violetty - powiedziałem a Fran się uśmiechnęła.
-Cieszę się. Melka pewnie też się ucieszy.
-Mel! Chodź na chwilkę! - zawołałem córkę a ta natychmiast zjawiła się obok mnie.
-Co tato? - spytała.
-Co byś chciała dzisiaj robić? - Melka popatrzyła na mnie, wahała się, jednak już po chwili odpowiedziała.
-Najbardziej to chciałbym... Chciałabym się pobawić z mamusią - patrzyła na mnie prosząco.
-W takim razie dzisiaj może cię mama odwiedzi - Mel uśmiechnęła się szeroko i mocno mnie przytuliła.
-Dziękuję, dziękuję tatusiu! - krzyczała szczęśliwa.
-No dobrze. To idź do salonu się pobaw a ja zadzwonię do mamy - Melka szybko pobiegła do salonu a ja spojrzałem na Fran.
-Dobry wybór. Mel będzie bardzo szczęśliwa - powiedziała ja uśmiechnąłem się blado.
Dzwonek do drzwi. To pewnie Violetta. Dzwoniłem do niej wcześniej i bardzo się ucieszyła na spotkanie z Mel.
-Cześć. Wejdź proszę. Melanie jest w pokoju - zaprosiłem ją do środka.
-Leon?
-Tak?
-Dziękuję ci. No wiesz. Że mogłam tu przyjść i spotkać się z Mel i z tobą - uśmiechnęła się a ja miałem ochotę ją przytulić. Jednak nie mogę sobie na to pozwolić.
-Ja wychodzę. Fran powinna wrócić za jakieś pół godzinki. Zostawiam was. Narazie - wyszedłem z domu. Poszedłem do parku. Jestem tam umówiony z Kristen. Nie jest ona moją dziewczyną. Nic do niej nie czuje. Jest taka dziwna. Nie wiem właściwe dlaczego się z nią spotykam. Może dlatego że przy niej nie myślę o Violettcie. Jest taką "nagrodą pocieszenia".
-Hej - przywitałem się z nią.
-Haj Leon. Słuchaj cukiereczku. Muszę ci coś wyznać - powiedziała a ja przewróciłem oczami -Yyy... Powiem krótko. Nie kocham cię - powiedziała piskliwym głosikiem. A ja się zaśmiałem.
-Nie wiem jak to przeżyje - zażartowałem ale ona chyba najwidoczniej wzięła to na poważnie.
-Ale zawsze możesz na mnie liczyć - uśmiechnęła się delikatnie - Przyjaźń? - spytała.
-Przyjaźń - przytuliliśmy się i poszła sobie. Matko jaka ona jest głupia. Zaśmiałem się. Kolejna mnie rzuciła. Najwidoczniej mam w sobie to "coś" co odpycha wszystkie kobiety.
******************************************
Powiem wam że Kristen miała zabawić nieco dłużej ale ostatecznie stwierdziłam że już nie będę taka wredna :D.
Wasza kochana leonetta niedługo wróci:)
I jeszcze jedna sprawa. Bardzo was proszę. Jeśli zajmujecie miejsca to wracajcie :)
Bayy:*

piątek, 10 kwietnia 2015

Sezon 2 Rozdział 6 "Spać, spać"

#Francesca

-Francesca natychmiast na dół! Daje ci pół minuty! - usłyszałam głos Leona. Jest druga w nocy a on się wydziera jakby go ze skóry obdzierali. Praktycznie już spałam. Ale zabrzmiało to groźnie, więc chcąc nie chcąc ruszyłam się z łóżka i poszłam na dół. On chyba naprawdę sobie żartuje, wraca późno w nocy, wrzeszczy na cały dom i jeszcze postanowił zrobić zebranie.
-Śpię, więc się streszczaj - powiedziałam tylko siadając na kanapie. Czułam się jak na skazaniu jakimś normalnie.
-Mogę wiedzieć dlaczego powiedziałaś Violettcie że jestem na randce?! - spytał zły.  A co, miałam ukrywać prawdę przed Violettą? Nie no, nie będę się wygłupiała.
-Taki obowiązek przyjaciółki.
-Przyjaciółki?! Fran, od kiedy ty jesteś przyjaciółką Violetty?!
- Twojej przyjaciółki, kochany. Violę znam i wiem jakby co gdzie pójść jak cie zrani, a tej twojej... Jak jej tam? Wcale nie znam i jak cie zrani to weź jej szukaj po całej kuli ziemskiej - zaśmiałam się lecz jemu chyba nie było do śmiechu.
-Dobra, idź już spać.
- No dziękuje za pozwolenie. - powiedziałam i od razu pobiegłam do pokoju.

Następnego dnia, już gdy się obudziłam Leona nie było nigdzie w domu. Pewnie wyszedł do tej dziewczyny i nie chciał żebym znowu pobiegła zawiadomić Violettę. Od razu usiadłam w swoim pokoju przy komputerze. Nie miałqm jakoś ochoty robić nic innego, źle się czułam ostatnio. Dlatego też nie czekałqm wczoraj aż wróci Violetta, chciałam raz się porządnie wyspać. Ale on musiał mnie obudzić. Siedziałam tak i wpatrywałam się bezmyślnie w ekran laptopa.
-Ciociu gdzie tata? - do pokoju weszła jeszcze zaspana Mel.
-Cześć skarbie. Tatuś poszedł do...  Yyy... Sklepu - powiedziałam szybko. No przecież nie powiem pięcioletniej dziewczynce że jej tata poszedł na randkę, ale nie z jej mamą tylko z całkiem obcą kobietą.
-A zrobisz mi śniadanko? - spytała.
-No jasne. Cchodź idziemy do kuchni - chwyciłam Mel za rękę i razem poszłyśmy do kuchni.

Już 14 a Leona nadal nie ma w domu. Co on tak długo robi? Zadzwonię do niego. Pierwszy sygnał, drugi, trzeci... Nie odbiera. No cóż. Pewnie jest zajęty. Zadzwonię do niego później.

czwartek, 9 kwietnia 2015

Sezon 2 Rozdział 5 "Zapomniał"

#Leon

-Fran wychodzę - poinformowałem moją przyjaciółkę.
-Gdzie? Jest dopiero 13 - spytała zdziwiona.
-Dopiero? Wiesz Fran. Jak ktoś wstaje o 12 to ciężko mi się dziwić że 13 to dla niego wczesny ranek - zaśmiałem się - a tak w ogóle to wychodzę do parku. Muszę się z kimś spotkać. Narazie - pożegnałem się i wyszedłem z domu.

#Violetta

Siedzęw domu i gapię się w telewizor. Myślę o Leonie. Nie wybaczy mi. Dał mi to jasno do zrozumienia. Och. Gdyby wiedział jaki był prawdziwy powód mojego odejścia, zrozumiałby. Niestety nie mogę mu powiedzieć. Z resztą pewnie i tak by mi nie uwierzył. Nagle usłyszałam dźwięk telefonu. O! Sms od Fran. Jak ja downo nie dostałam od niej sms-a.

~Cześć Violetta. Z racji tego że chcę abyście z Leonem się zeszli muszę ci coś powiedzieć. Poszedł do parku się z kimś spotkać~

~Dziękuję za informacje~

~Nie ma za co~

Poderwałam się z miejsca i wyszłam z domu. Skierowałam się rzecz jasna w stronę parku. Widzę go. Siedzi na ławce z jakąś blondyną. Jak on może mnie tak bezkarnie zdradzać! Myślał że się nie dowiem?! Ej. Violka ogar. Nie jesteś już z Leonem. On ma pełne prawo spotykać się z tą, tą, tą dziewczyną. Z resztą oni tylko rozmawiają. Nie ma się co przejmować. O nie. Przytulają się. Nie mogę na to patrzeć. Pobiegłam w ich stronę.
-Odszep się od mojego męża! - krzyknęłam szarpiąc te blondyneczkę.
-Leon kto to? - zwróciła się do Leona.
-Zaraz ci wyjaśnię - powiedział Leon.
-Co ty chcesz jej wyjaśniać?! - krzyknęłam.
-Spokojnie. Violetta spokojnie - próbował mnie uspokoić.
-No co Violetta! Co Violetta! Fran mi wszystko powiedziała! - krzyczałam.
-Violetta uspokój się! - wrzasnął na mnie a ja zamilkłam - To jest Kristen. A zresztą nie muszę ci się z niczego tłumaczyć. Nie rób awantur. A teraz proszę cię zostaw nas samych - powiedział Leon a ja poczułam się głupio. Poszłam. Zrobiłam z siebie totalną idiotkę. Co za wstyd. On jest już szczęśliwy z kimś innym. Już mnie nie kocha.

*****************************************
To już rozdział 5 a leonetta zaledwie. trzy razu rozmawiała. Z czego dwie to były kłótnie;)
Piszcie w komentarzach co was najbardziej zaskoczyło w tym rozdziale:)

środa, 8 kwietnia 2015

Sezon 2 Rozdział 4 "Uczucia powracają"

#Leon

-Czy mama nas jeszcze odwiedzi? - spytała następnego dnia Melka.
-Nie wiem kochanie - westchnąłem. Co mam jej powiedzieć. Nie chcę aby Violetta tu była. Nie wybaczę jej. Za bardzo mnie zraniła.
-A kiedy będziesz wiedział? - Mel nie dawała za wygraną.
-Kochanie idź obudź Fran - dziewczynka pobiegła na górę. Uff. Jakoś wybrnąłem. Poszedłem do kuchni i nalałem sobie szklankę soku. Po chwili usłyszałem czyjeś kroki.
-Leon. Jest siódma dopiero po co kazałeś mnie obudzić? - powiedziała Francesca zaspanym głosem po czym usiadła do stołu.
-Zrobić ci kawę? - zapytałem.
-Jak możesz - odpowiedziała przecierając oczy.
-Mel idź się pobawić na górę albo pooglądaj bajki - córka poszła do salonu i włączyła sobie telewizor.
-Dzięki - podziękowała mi Fran kiedy podałem jej kubek gorącej kawy.
-Mel pytała mnie kiedy mama ją odwiedzi - westchnąłem siadając na przeciw Francesci.
-I nie wiedziałeś co odpowiedzieć dlatego kazałeś jej mnie obudzić? - zaśmiała się.
-Dokładnie - ja również się zaśmiałem - Fran, co ja mam zrobić? - westchnąłem i spojrzałem na przyjaciółkę.
-Nie wiem Leon. To zależy czy chcesz ją widzieć - odparła.
-Problem w tym że nie wiem. Nie chcę do niej wrócić ale wiem że jeśli jeszcze raz ją zobaczę to boję się że wszystkie wspomnienia od żyją. Ale z drugiej strony widzę że Mel bardzo chce się z nią zobaczyć. Nie lubię gdy jest smutna. Nie wiem co robić - powiedziałem zrezygnowany.
-A kochasz ją jeszcze? - tego pytania się bałem.
-Tak. Wydawało mi się że nie ale gdy ją wczoraj zobaczyłem to wszystkie uczucia wróciły ze zdwojoną siłą - zauważyłem jak Fran się uśmiecha.
-To wybacz jej. Bądźcie szczęśliwi - namawiała mnie Fran.
-O nie. Nie wybaczę. Za bardzo przez nią cierpiałem. Okłamała mnie, ciebie, wszystkich. Zdradziła mnie a potem odeszła jak gdyby nigdy nic. A teraz kiedy już wszystko poukładałem, ona się zjawia. Chcę o niej zapomnieć. Tak będzie lepiej - powiedziałem trochę zły. Wstałem od stołu i poszedłem do Mel.

Po południu poszedłem z Melką do parku. Fran stwierdziła że zrobi sobie "dzień wolny" i poszła na zakupy. Należy jej się. Prawie całymi dniami zajmuje się Mel. Melanie poszła na plac zabaw a ja usiadłem na ławce. Jest strasznie zimno ale Melka uparła się żeby iść.
-Mogę się przysiąść? - to Violetta. Tylko jej mi tu brakowało.
-Jasne - odpowiedziałem obojętnie.
-Leon, nie musi tak być. Przecież możemy być nadal przyjaciółmi albo z czasem kimś więcej - mówiła lecz ja nie chciałem tego słuchać.
-Violetto nie możemy być przyjaciółmi. Nie chcę mieć z tobą kontaktu. Wybaczyłem ci zdradę a ty odeszłaś. Bez słowa. Mam tylko jedno pytanie. Dlaczego? - spojrzałem na nią a w jej oczach zebrały się łzy.
-Musiałam odejść. Nie chciałam ale to była konieczność - teraz już płakała.
-Źle ci ze mną było? - patrzyłem na nią a ona podniosła głowę.
-Nie chciałam - powiedziała patrząc mi w oczy.
-Jednak odeszłaś - chciałem wstać lecz ona mnie zatrzymała.
-Zrobiłam to dla was - jej głos się łamał. Uśmiechnąłem się z kpiną.
-Dla nas? Chciałbym w to wierzyć Violetto. Ale to tylko twoje kolejne kłamstwo - wstałem i poszedłem do Mel. Równie dobrze mogłem ją zawołać ale nie chciałem aby zobaczyła Violette. Będzie lepiej jak nie będą miały kontaktu.

-Tatusiu? - zapytała Melka wieczorem.
-Tak skarbie?
-Co robi teraz mamusia? - och. Znowu temat Violetty.
-Pewnie już śpi. I ty też powinnaś - pocałowałam Mel w czoło i odszedłem od jej łóżka.
-Dobranoc tato - powiedziała kiedy wychodziłem z pokoju.
-Dobranoc. Śpij dobrze - wyszedłem z pokoju i udałem się do swojej sypialni.

***************************************
Mamy rozdział 4.
Spotkanie leonetty:)
Jednak Leon jest nieugięty:)
Jak myślicie co będzie dalej?

wtorek, 7 kwietnia 2015

Sezon 2 Rozdział 3 "Słodkie oczka"

#Francesca

Coś mi się wydaje że on za długo już z nią rozmawia. Po Mel widzę że ma ochotę zbiec na dół i już nigdzie nie puścić swojej mamy, ale nie mogłam od tak jej na to pozwolić. Ona jeszcze nic nie rozumiała. Była za mała, by zrozumieć. Cóż, chyba jednak zabiorę ją na dół. Od razu zeszłam. Zobaczyłam tylko jak Leon zamyka Violettcie drzwi przed nosem, ze słowami "Nie wybaczę ci. Już za dużo wybaczałem". Mel od razu pobiegła do taty i się do niego przytuliła.
- Dobrze robisz - powiedziałam tylko, podchodząc do nich - Niech nie myśli że wróci a ty od razu z nią będziesz. Jak już to się z nią trochę podrocz - zaśmiałam się lecz on posłał mi tylko lodowate spojrzenie.
- Dzięki za rade, ale ja nie mam zamiaru do niej wracać.
Spojrzałam na Melke która widocznie trochę posmutniała. Od razu wzięłam ją na ręce, nigdy jeszcze nie była taka smutna. Przynajmniej nie przy mnie.
- Nie smutaj księżniczko, tata jeszcze zmieni zdanie - powiedziałam do dziewczynki która od razu spojrzała na Leona.
- Nie patrzcie tak na mnie, nie wrócę do niej. A od kiedy ty tak jesteś za Violettą? Przecież mówiłaś że zrobiła coś okropnego?
- Od nigdy. Nie lubię gdy moja mała księżniczka się smuci więc stoję po jej stronie. - wyszczerzyłam zęby a on przewrócił oczami i poszedł na górę.

******************************************
Oto trójeczka!

poniedziałek, 6 kwietnia 2015

Sezon 2 Rozdział 2 "Niechciany gość"

#Leon

- Co ona tu robi? - usłyszałem za swoimi plecami głos Francesci. Na szczęście zostawiła Melanie przed telewizorem.
- Też się właśnie zastanawiam. - powiedziałem i stanąłem za Fran. Nie miałem za bardzo ochoty na rozmowę z Violettą, nie po tym wszystkim.
- Ja chcę tylko porozmawiać. Z Leonem. No i jeszcze zobaczyć Mel, jeśli można.
- Wiesz że jak cie zobaczy będzie cierpieć? Nie denerwuj mnie lepiej i powiedź nam o co chodzi. - powiedziała od razu Fran. Ja się nie odzywałem. Stałem tylko za nią.
- Fran! - krzyknęła Melania biegnąc do drzwi. Od razu wzięła ją na ręce, bo co miała zrobić? Jeszcze by  zaczęła zaczepiać Violettę i niczego bym się nie dowiedział.
- Mama! - krzyknęła dziewczynka. Chciała do niej iść, jednak nie wyrywała się Fran.
- Widzę że moja córka jest już przyzwyczajona do towarzystwa tej osobniczki. - powiedziała Violetta, najwidoczniej zapominając o tym że Francesca była jej przyjaciółką.
- Fran, idź się z nią pobaw. Ja tu porozmawiam z Violettą i zaraz do was przyjdę. - odepchnęłam Francescę od drzwi. Dziewczyna posłusznie ruszyła do pokoju Melanie.
- Mów czego chcesz zanim zamknę ci drzwi przed nosem. Masz minutę.
- Leon jak cieszę się że cię widzę - zaczęła.
- Mów czego chcesz bo tracisz czas - odpowiedziałem oschle.
- Źle na ciebie działa towarzystwo Fran - stwierdziła.

*****************************************
Viola wróciła!
Co będzie dalej? Jak myślicie?
W komentarzach piszcie czy wolicie aby Leon był z Violą czy z Fran.
Bayy:*

niedziela, 5 kwietnia 2015

Sezon 2 Rozdział 1 "Wszystko inaczej"

Na początku chciałbym Wam złożyć życzenia z okazji świąt Wielkanocnych.
Życzę Wam dużo zdrowia, szczęścia, radości, miłości a przede wszystkim samych sukcesów. Każdy z nas ma jakieś marzenia, jakieś plany na przyszłość. Ja również. Chcę Wam życzyć aby Wasze wszystkie marzenia się spełniły. Dążącie do swoich celów. Jeśli tylko będziecie mieli trochę wiary w siebie to na pewno osiągnięcie to co chcecie. Pamiętajcie że nieważne kiedy, nieważne gdzie, zawsze można błyszczeć:)
Wszystkiego najlepszego kochani!

A teraz zapraszam do czytania rozdziału.

#Leon

Miłość, radość, rodzina. To właśnie ja. A raczej to byłem ja. W moim życiu nie ma już radości, nie ma pełnej rodziny a co najgorsze, nie ma miłości. Od tego pamiętnego dnia kiedy nakryłem Violettę z tym jak się później dowiedziałem, z Diego, minęły już 3 lata. Co się zmieniło? No na pewno mój wiek. Nie mam już 23 lat tylko prawie 27. Lecz nie tylko ja się postarzałem. Mel podrosła. Ma już niecałe 5 lat. Potrafi mówić i chodzić. Jest taka cudowna. Podobna do mnie i do Violi. Mieszkam z Francescą. Jednak nic nas nie łączy. Nic poza starą przyjaźnią. Pomaga mi w opiece nad Melanie. W końcu jest jej matką chrzestną. Wiele jej zawdzięczam. Ale zastanawiacie się pewnie gdzie jest Violetta. No właśnie. Gdzie jest Violetta? Sam chciałbym to wiedzieć. Wcięło ją już dwa lata temu. Po tym wydarzeniu powiedziałem że nigdy jej nie wybaczę. Wybaczyłem. Przez rok było dobrze. Pewnego dnia zszedłem na dół i zobaczyłem ją z walizkami w ręce. Nic nie powiedziała tylko pocałowała w policzek i wyszła. Odeszła. Nie wytrzymywała już z dzieckiem więc gdy tylko nadarzyła się okazja, uciekła. Francesca stara się jak może ale nigdy nie zastąpi Violetty. Mel często pyta mnie o mamę. Czasami  opowiadam jej o niej. Teraz wariuje z Francescą w salonie. Tylko wtedy nie myśli o Violettcie. Pamiętam każdy szczegół dotyczący Violetty. Muszę pamiętać. To mój obowiązek. Jednak boję się że nadejdzie taki dzień kiedy ją zapomnę. Taki dzień w którym nie przypomnę sobie koloru jej oczu. Zapachu jej włosów. Tonacji głosu.
Z resztą, człowiek nigdy nie zapomina w całości. Gdy ktoś mówi: zapomnisz o nim/niej tak jak ja zapomniałem/am o... W ten sposób udowadnia ,że nadal pamięta. Z przemyśleń wyrwał mnie dzwonek do drzwi. Widzę że Fran nie ma zamiaru otworzyć. Cóż więc mi pozostało? Pofatyguję się do drzwi. Pewnie i tak to tylko listonosz.
*******************************************
Mamy wyczekiwany rozdział pierwszy!
I jak wrażenia?
Zdziwieni?
Piszcie w komentarzach co was najbardziej zaskoczyło.
Bayy:)

sobota, 4 kwietnia 2015

W poprzednim sezonie...

Dzisiaj mam dla was takie krótkie przypomnienie pierwszego sezonu:) Jeśli macie ochotę to posłuchajcie:)
***********************************************************************************


W poprzednim sezonie...



Rozdział 1

Leon pociesza płaczącą Violettę. Dziewczyna płacze ponieważ jej przyjaciółka a z resztą ona i jej mąż Leon lada moment będą mieli dziecko. Chłopak próbuję pocieszyć i uspokoić Violettę jednak ta robi się coraz bardziej zdenerwowana. Dochodzi do tego ze każe Leonowi wyjść z domu i zostawić ją samą. Leon choć niechętni spełnia prośbę Violetty i opuszcza dom. Dziewczyna idzie do kuchni i mdleje.


Rozdział 2

Leon jednak wraca do domu i widzi nieprzytomną Violettę. Dzwoni na pogotowie. Po kilku minutach karetka zabiera Violę do szpitala a Leon jedzie za nimi. W szpitalu spędza kilka godzin. Nikt nie chce mu powiedzieć w jakim stanie jest jego żona. Przez głowę przechodzą mu najgorze myśli.

Rozdział 3

Po kilku godzinach siedzenia na korytarzu z sali wychodzi lekarz który oznajmia Leonowi że został ojcem dziewczynki. Szczęśliwy wchodzi do sali i razem z żoną ustalają że ich córka otrzyma imię Melanie.

Rozdział 4

Córka Leona i Violetty ma już 4 miesiące. Pewnego dnia Leon wchodzi do domu bardzo zły. Violetta próbuje go uspokoić. Leon wyznaje jej że stracił pracę. Cła sytuacja kończy się poważną kłótnią małżeństwa. Violetta zapłakana wybiega z domu.

Rozdział 5

Violetta siada na ławce w parku i chowa twarz w dłonie. Po chwili dosiada się do niej jakiś chłopak. Po krótkiej rozmowie okazuje się że ma na imię Diego. Violetta tłumaczy mu co wydarzyło się przed chwilą  jej domu. Chłopak zaczyna krytykować Leona. Violetta broni swojego męża. Diego zaprasza ją na kawę jednak Violetta odmawia i idzie do domu. W domu Leon przeprasza swoją żonę obiecując ze to się już nigdy nie powtórzy. Violetta wybacza mu. Następnego dnia Leon przynosi Violettcie śniadanie do łóżka. Po południu wyjeżdża za miasto razem ze swoim ojcem. Viola zostaje sama ponieważ matka chrzestna Melanie, Francesca zabrała małą do siebie.


Rozdział 6

Violetta dostaję sms-a od Diego z propozycją spotkania. Zgadza się. Idzie w umówione miejsce czyli do parku. Rozmawiali i spacerowali. Po dość długim spacerze usiedli na ławce. Zaczęli się do siebie zbliżać. Diego chciał pocałować Violettę jednak zadzwoniła jej komórka. Dzwoniła Francesca. Okazało się ze Mel miała wysoką gorączkę i trafiła do szpitala. Violetta szybko pożegnała się i pobiegła do szpitala.

Rozdział 7

Violetta przyjeżdża do szpitala. Pyta Fran czy wszystko, dobrze jednak ta nie wie w jakim stanie jest Melanie. Po chwili wychodzi lekarz i tłumaczy że Mel złapała wirusa i musi zostać kilka dni w szpitalu. Do Violetty dzwoni Leon.

Rozdział 8

Violetta mówi mu gdzie jest a on informuje ją ze zaraz przyjedzie. Po chwili Viola dostaje sms-a od Diego. Prze chwilę z nim piszę.

Rozdział 9

Po tygodniu spędzonym w szpitalu Mel jest już spowrotem w domu. Leon wyszedł z domu a Violetta została sama ze swoją córką. Przychodzi do niej sms. Diego zaprasza ją na kawę jednak ona odmawia bo musi zająć się córką. Niedługo później Leon wraca do domu i oznajmia że dostał pracę.

Rozdział 10.

Okazuję się że to praca niani. Violetta nie jest z tego zadowolona. Dochodzi do kłótni. Viola mówi Leonowi ze go nie kocha po czym wybiega z dom. Po drodze pisze sms-a do Diego ze jednak może się spotkać.

Rozdział 11

Violetta i Diego idą do domu chłopaka. Po kilku godzinach rozmowy Diego zaczyna zbliżać się do Violett. Ona jednak odsuwa się od niego i opuszcza mieszkanie. Idzie do domu. Po drodze napadają ją jacyś dwaj mężczyźni. Violetta zostaje porwana.

Rozdział 12

Leon bardzo martwi się swoją żonę. Dzwoni do Francesci jednak i ona nie ma pojęcia gdzie może znajdować się Violetta. Dziewczyna budzi się w ciemnym pomieszczeniu. Nie wie gdzie jest. Uświadamia sobie że Leon jest dl niej najważniejszy. Chłopak idzie na policję zgłosić zaginięcie Violetty. Niestety poszukiwania rozpoczną się dopiero 24 godziny od zgłoszenia.

Rozdział 13

Violetty nie ma dwa dni. Leon bardzo sie martwi. Do jego domu przychodzi Diego. Pyta o Violę lecz Leon odpowiada mu ze nie ma jej w domu. Chłopak przedstawia się jako kochanek Violetty i każe Leonowi podziękować Violettcie  w jego imieniu za upojną noc. Diego odchodzi a Leon zaczyna zastanawiać sie czy jego żona go zdradziła.

Rozdział 14

Violetta zostaje odnaleziona. Nie odnosi żadnych urazów psychicznych. Umawia się z Diego. Jednak gdy Leon pyta gdzie idzie, dziewczyna okłamuje go mówiąc że idzie do Francesci.

Rozdział 15

Violetta spotyka sie z Diego i niego w domu. W końcu dochodzi do miłosnego akcentu między nimi. Violetta zdradza Leona tym samym wdaje się  w romans z Diego.

Rozdział 16

Jest już ranek a Violetta nadal nie wróciła. Leona odwiedza Franseca. Leon dzwoni do Violettya ona okłamuje go że jest na zakupach z Fran. Chłopak jest pewnie że dziewczyna coś przed nim ukrywa.

Rozdział 17

Tym razem Francesca dzwoni do Violetty. Niespodziewanie słyszy w słuchawce oprócz głosu Violetty inny męski głos. Violetta okłamuje przyjaciółkę ze to głos Leona. Francesca mówi Leonowi że Violetta jest u Camilli.

Rozdział 18

Violetta wraca do domu. Po powrocie Leon pyta dziewczynę czy go zdradziła. Ta zaprzecza. Na początku chłopak jej nie wierzy jednak później decyduje sie uwierzyć żonie. Violetta choć mówi ze nie jest zła nie pozwala Leonowi spać z nią. Ostatecznie Verdas ląduje na kanapie w salonie.


Rozdział 19

Leon oznajmia Violetcie że musi wyjechać na dwa dni. Ta nie zgadza się na to. Robi mu wyrzuty że to ona zawsze zajmuje się córką. Dochodzi do tego że Violetta mówi że nienawidzi swojej córki  i nazywa ją rozwydrzonym bachorem. Leon wpada w złość. Cała sytuacja kończy sie jednak tym że para godzi się i Leon wyjeżdża.

Rozdział 20

Leon dowiaduje się ze może wrócić do domu dzień wcześniej niż było to zaplanowane. Bardzo sie cieszy. Tym czasem niczego nieświadoma Violetta zaprasza do domu Diego. Po przyjściu chłopaka od razu kierują sie do sypialni ignorując płacz Melanie. Leon wraca do domu. Nigdzie nie może znaleźć Violetty. Idzie do pokoju córki. Uspokaja ją a następnie kieruje się do sypialni. Nakrywa Violettę i Diego w łóżku. Wychodzi z sypialni. Violetta zatrzymuje go lecz on nie che jej słuchać. Mówi że  nigdy jej nie wybaczy.

**********************************************************************************
To było takie krótkie przypomnienie sezonu. Jutro pierwszy rozdział!
Do zobaczenia:*


piątek, 3 kwietnia 2015

Prawda czy plotka? Część 4

No hej!
Tak jak już wcześniej wspomniałam, w tym poście przedstawię wam kilka informacji dotyczących drugiego sezonu. Niestety nie wszystkie są prawdziwe;)

 1. Leon i Violetta pogodzą się w 10 lub 15 rozdziale.

2. Do kraju wróci siostra Leona która namiesza w życiu Leonetty.

3. Leon i Violetta adoptują chłopca.

4. Ojciec Violetty umrze.

5. Sezon zakończy się smutnymi wydarzeniami.


To czwarta i ostatnia część "Prawdy czy plotki". Na jutro przygotowałam coś innego myślę że się spodoba:) W niedzielę pierwszy rozdział! Cieszycie się? Bo ja bardzo:)
Do zobaczenia jutro.
Bayy:*

czwartek, 2 kwietnia 2015

Prawda czy plotka? Część 3

No hej!
Tak jak już wcześniej wspomniałam, w tym poście przedstawię wam kilka informacji dotyczących drugiego sezonu. Niestety nie wszystkie są prawdziwe;)

1. Francesca i Violetta pokłócą się.

2. Diego zakocha się we Francesce.

3. W domu Leon wybuchnie pożar.

4. Francesca umrze.

5. Melanie będzie miała rodzeństwo.

Na dziś to tyle.
Jak myślicie? Co jest prawdą?
Powiem wam że z tego tylko dwa są prawdziwe. Jak myślcie? Które to? Piszcie w komentarzach:)

środa, 1 kwietnia 2015

Fragment rozdziału 2 sezonu 2.

Dzisiaj mam dla was fragment drugiego rozdziału sezonu drugiego! To jest tylko FRAGMENT! Kawałek rozdziału. Wybrałam fragmencik że środka. Cały rozdział jest już napisany ale poznacie go w swoim czasie. Zapraszam do czytania fragmentu:)
******************************************
(…) - Mama! - krzyknęła od razu dziewczynka. Chciała do niej iść, jednak nie wyrywała się Fran.
- Widzę że moja córka jest już przyzwyczajona do towarzystwa tej osobniczki. - powiedziała Violetta, najwidoczniej zapominając o tym że Francesca była jej przyjaciółką.
- Fran, idź się z nią pobaw. Ja tu porozmawiam z Violettą i zaraz do was przyjdę. - odepchnęłam Francescę od drzwi. Dziewczyna posłusznie ruszyła do pokoju Melanie.
- Mów czego chcesz zanim zamknę ci drzwi przed nosem. Masz minutę. (…)

****************************************
Jak wam się podoba?
Jak myślicie co będzie dalej?
Czekam na komentarze.
Bayy:)

wtorek, 31 marca 2015

Prawda czy plotka? Część 2

No hej!
Tak jak już wcześniej wspomniałam, w tym poście przedstawię wam kilka informacji dotyczących drugiego sezonu. Niestety nie wszystkie są prawdziwe;)

1.Monika połączy na nowo leonettę.

2.Leon wyjedzie do stanów.

3.Violetta będzie w ciąży z Diego.

4.Melanie umrze.

5.Francesca zakocha się.

Mamy drugą część!
Jak myślicie? Co jest prawdą a co plotką? Czekam na wasze komentarze:)

poniedziałek, 30 marca 2015

Prawda czy plotka? Część 1

No hej!
Tak jak już wcześniej wspomniałam, w tym poście przedstawię wam kilka informacji dotyczących drugiego sezonu. Niestety nie wszystkie są prawdziwe;)

1.Violetta będzie z Diego.

2.Leon wybaczy Violettcie.

3.Będzie nowa postać - Monika.

4.Francesca będzie z Leonem.

5.Melanie zachoruje na raka.

Na dzisiaj to tyle:)
W każdej części będzie tylko pięć informacji:)
Piszcie w komentarzach czy chcielibyście aby któraś z nich okazała się prawdziwa:)
Bayy:*

niedziela, 29 marca 2015

Rozdział 20 "Ostatni raz. A miało być tak pięknie"

Uwaga!
Pod rozdziałem znajduje się ważna informacja. Dotyczy ona opowiadania. Pewnie jedna z moich czytelniczek domyśla się o co chodzi;) Ale apeluje do wszystkich czytelników, przeczytajcie notkę pod rozdziałem! A teraz zapraszam do dalszej części opowiadania:)

#Leon

Razem z ojcem wyjechałem za miasto pozałatwiać kilka spraw. Jestem tutaj już jeden dzień. Wczoraj przyjechałem a jutro wracam. Tęsknię za Violettą. Chociaż ostatnio oddalamy się od siebie. Coraz częściej nachodzi mnie myśl że ona jednak mnie zdradziła. Tylko po co miałaby to robić. Przecież ona mnie kocha. A może tylko mi się tak wydaje? Grr. Na samą myśl przechodzi mnie zimny dreszcz. Nie wyobrażam sobie życia bez mojej kochanej żony i córki. Są dla mnie wszystkim. Całym światem. Właśnie dla nich żyje. Tak bardzo je kocham.
-Leon! - usłyszałem głos mojego ojca.
-Tu jestem tato - odpowiedziałem.
-Mam dla ciebie dobrą wiadomość. Nie musimy zostawać do jutra. Za pół godziny wracamy do domu - mój ojciec się uśmiechnął a ja uczyniłem to samo.
-To świetnie. Stęskniłem się za Violą i Mel - odparłem szczęśliwy. Już za jakieś trzy godzinki będę w domu.

#Francesca

Violetta zdradza Leona. Od kilku dni tylko ta myśl chodzi mi po głowie. Jak ona może. Zwykła szmata. Tak, wiem. To moja przyjaciółka a ja ją obrażam. No ale taka jest prawda. Ma kochającego męża, wspaniałą córeczkę, miłych teściów, dobrych rodziców, przyjaciół, czego tu chcieć więcej. Jak Leon się o tym dowie to chyba padnie. Powinnam mu powiedzieć. Nie mogę pozwolić aby Viola go tak oszukiwała. Musi wiedzieć. Zadzwonię do niego i poproszę o spotkanie. Pierwszy sygnał. Drugi, trzeci, czwarty... Cóż. Nie odbiera. Może robi coś ważnego. Zadzwonię do niego później.

#Violetta

Jedyne dobre w tym że Leon wyjechał zostawiając mnie z tą małą gówniarą, jest to że mogę się spotkać z Diego. Pół godziny temu dzwoniłam do niego i za chwilę powinien być. Leon wróci jutro. O! Słyszę dzwonek. To pewnie Diego.
-Cześć skarbie - rzuciłam mu się na szyję gdy tylko wszedł do środka.
-Steskniłaś się? - zapytał całując mnie namiętnie.
-No jasne - mówiłam między pocałunkami. Nagle usłyszałam płacz Melanie.
-To twoja córka? Idź do niej - powiedział Diego lecz ja tylko machnęłam ręką.
-Ah tam. Niech sobie ryczy - powiedziałam i ponownie zaczęłam go całować. Po chwili przenieśliśmy się do sypialni. Diego pchnął mnie na ścianę i przyparł do niej. Całował moją szyję i schodził coraz niżej i niżej...

#Leon

Właśnie podjechałem pod dom. Szybko wsiadłem z samochodu i skierowałem się w stronę drzwi. Pierwsze co usłyszałem po wejściu do domu to płacz Melki. Violi nie było na dole więc pewnie jest w pokoju małej. Wszedłem na górę a następnie do pokoju mojej córki. Jednak i tam nie było Violetty. Mel gdy mnie zobaczyła uśmiechnęła się szeroko. Podszedłem do niej i przytuliłem. Następnie posadziłem ją na kocyku obok łóżeczka a ona zaczęła bawić się klockami.
-Violu! - zawołałem kiedy na powrót znalazłem się na korytarzu. Nie otrzymałem odpowiedzi. Zajrzałem do łazienki lecz i tam jej nie było. Pewnie jest w sypialni. Otworzyłem delikatnie drzwi a moim oczom ukazała się moja żona obściskująca się z jakimiś typem. Do oczu cisnęły mi się łzy. Przełknąłem głośno ślinę a oni odskoczyli od siebie. Najpierw spojrzałem na tego gościa a dopiero potem na Violettę. Na jej twarzy malowało się zdziwienie i strach. Była przestraszona. Posłałem jej spojrzenie pełne żalu po czym wyszedłem z pokoju. Zszedłem na dół a za mną pobiegła Violetta.
-Leon stój. To nie tak - prosiła a ja uśmiechnąłem się z kpiną po czym odwróciłem się do niej.
-Nie chcę cię słuchać - powiedziałem obojętnym tonem.
-Ale Leon... - zaczęła płakać lecz to nie wywarło na mnie większego wrażenia.
-Nigdy ci tego nie wybaczę. Nigdy...

**********************************************
Jestem okrutna. Nie dość że rozwaliłam leonette to jeszcze skończyłam w takim momencie:D
No ale teraz bardzo ważna informacja.

Rozdział 20 był ostatnim rozdziałem! Ale nie bójcie się. Ostatnim rozdziałem pierwszego sezonu. Drugi sezon zacznie się za tydzień czyli 05.04.2015r. Ale to nie wszystko. Przez ten tydzień będą się pojawiać posty pod tytułem "Prawda czy plotka? ". W tych postach będę pisać co się stanie w drugim sezonie. Jednak nie wszystkie informacje będą prawdziwe. Więcej szczegółów na temat tego sezonu i nadchodzącego dowiecie się od bohaterów. Wystarczy tylko zapytać bohatera w zakładce "Pytanie do bohatera".
Czekam na wasze komentarze:)
Do zobaczenia w kolejnym poście.
Bayy:)