#Leon
-Już jestem! - krzyknąłem wchodząc do domu.
-No nareszcie. Już trzy razy musiałam grzać tą zupę. Dzwonisz i mówisz że zaraz będziesz a przyjeżdżasz pół godziny później - powiedziała lekko zła a ja się zaśmiałem.
-Przepraszam, przepraszam. To się więcej nie powtórzy - wyszczerzyłem zęby a ona przewróciła oczami i podała mi talerz zupy.
-Cześć tato - krzyknęła Melka podbiegając do mnie.
-Cześć kochanie. Co robiłaś? - spytałem.
-Bawiłam się z Fran. A potem oglądałam bajki - odpowiedziała dziewczynka - A przyjdzie dziś mama? - zapytała.
-Nie skarbie. Mama nie ma czasu - skłamałem. Po prostu nie chcę widzieć Violetty.
-No dobrze - odpowiedziała smutnym głosem i poszła oglądać bajki.
-Nie komentuj tego Fran - widziałem że Fran chce coś powiedzieć.
-Ok. Nic nie mówię - udała że zaklucza usta a kluczyk wyrzuca. Zaśmiałem się.
Wieczorem poszedłem do pokoju Mel żeby poczytać jej bajki na dobranoc. Wszedłem do pokoju ale ona już słodko spała. Ucałowałem jej czoło i nakryłem bardziej kołdrą. Po chwili zauważyłem jakieś zdjęcie stojące na szafce nocnej. Była na nim Violetta w ciąży. Obok stałem ja. Ciekawe skąd ona ma to zdjęcie.
*****************************************
Oto rozdział 10. Co wam się w nim najbardziej podobało? Czekam na wasze komentarze:)
Boski. Czekam na kolejny
OdpowiedzUsuńZajmuje ;*
OdpowiedzUsuńWhy ;c ? Czemu zawsze jeste 2?
UsuńNo już nie bd użalać się nad sobą...
Leosiek znalazł focie :O
Połącz już Leonette! Powiedz przynajmniej za ile rozdziałów bd razem :c
No zlitój się dziewczyno!
Ta ta wiecznie ciekawska Nataa... xD
Czekam na next :*
Jeszcze długo nie będą razem:D i nie powiem za ile rozdziałów do siebie wrócą:) zamykam buzię na klucz;)
Usuń