#Leon
-Mel! - krzyczała Fran zaglądając do szafek.
-Francesca. Ona do szafki nie weszła - odparłem zrezygnowany.
-A może jednak gdzieś siedzi w jakiejś szafie - mówiła zaglądając nawet do szafek wiszących nad blatem.
-Nigdzie jej nie ma - powiedziałem.
-To czego tak siedzisz! Ruszaj dupe i jej szukaj! - wstrząsnęła. Ma rację. Moja córka zniknęła a ja siedzę z założonymi rękami.
-Masz rację - wstałem.
-No pewnie że mam - uśmiechnęła się.
-W takim razie poszukajmy jeszcze raz - zaproponowałem.
#Francesca
Przeszukaliśmy już cały dom. Łącznie ze wszystkimi szafkami. Zajrzałam nawet pod dywan. Nigdzie jej nie ma.
-Melanie! - wrzeszczał Leon chodząc w tą i z powrotem.
-Leon to nic nie da. Nigdzie jej nie ma.
-No gdzieś musi być - odparł - Fran pomóż mi jej szukać.
-Sprawdzę jeszcze raz w ogrodzie.
Super... Cudo... Boski
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać następnego rozdziału.
Niech Viola i Leon do siebie wrócą, plis.
Całuję <3
Kocham :*
Wspaniały.Czekam na kolejny
OdpowiedzUsuńsuper kiedy next
OdpowiedzUsuńcudowny niech leonetta wróci do siebie
OdpowiedzUsuńcudo nie mogłabyś pisać trochę dłuższe
OdpowiedzUsuń