~~~~~Violetta~~~~~
Drzwi się otwierają. To Fran. Tylko ona wchodzi bez pukania.
-Cześć - przywitała się kładąc na blat jakąć reklamówkę i stawiając nosidełko na krześle.
-Cześć, jak dzień? - spytałam.
-U mnie w porządku. Jadę na zakupy a ty zajmij się małą, dobrze? - powiedziała ale zaprotestowałam.
-Nie Fran nie będę się nią opiekować.
-Dlaczego? - zapytała siadając naprzeciw mnie.
-Bo nie potrafię Fran - ledwo przeszło mi t przez gardło - I wiem ,że specjalnie ją tutaj przywozisz żebym się nią zajmowała, ale...
-Violetta, w ogóle siebie słyszysz? Jesteś jej matką - powiedziała z wyrzutem - I nie możesz pozowlić aby ktoś zajął twoje miejsce obok Leona i Mel.
-Co masz na myśli? - zawahała sie.
-Nie, nic konkretnego. Tylko weź się w garść i walcz o Leona.
-Nie...
-Violu, ja zawsze jestem z tobą. Mogę ci pomóc przez to przejść.
-Cześć - przywitała się kładąc na blat jakąć reklamówkę i stawiając nosidełko na krześle.
-Cześć, jak dzień? - spytałam.
-U mnie w porządku. Jadę na zakupy a ty zajmij się małą, dobrze? - powiedziała ale zaprotestowałam.
-Nie Fran nie będę się nią opiekować.
-Dlaczego? - zapytała siadając naprzeciw mnie.
-Bo nie potrafię Fran - ledwo przeszło mi t przez gardło - I wiem ,że specjalnie ją tutaj przywozisz żebym się nią zajmowała, ale...
-Violetta, w ogóle siebie słyszysz? Jesteś jej matką - powiedziała z wyrzutem - I nie możesz pozowlić aby ktoś zajął twoje miejsce obok Leona i Mel.
-Co masz na myśli? - zawahała sie.
-Nie, nic konkretnego. Tylko weź się w garść i walcz o Leona.
-Nie...
-Violu, ja zawsze jestem z tobą. Mogę ci pomóc przez to przejść.
-Nie dam rady.
-Uwierz w siebie. Jeszcze nie jest za późno - posłała mi pokrzepiający uśmiech.
Nie zdążyłam nic powiedzieć bo komórka ,która leżała przede mną zawibrowała i na wyświetlaczu wyświetlił się sms od Diego.
-To znowu ten chłopak z klubu? - Fran rzuciła mi podejrzliwe spojrzenie.
-Nieważne - odpowiedziałam szybko czytając wiadomość.
Od: Diego
Dlaczego ostatnio nie
przyszłaś? Może dzisiaj wpadniesz?
Przyjechać po ciebie?
Nagle Francesca wyrwała mi komórkę z ręki i odczytała wiadomość.Pokręciła głową z niedowierzaniem.
-To ja się produkuję, chcę ci pomóc, z reszta nie tylko ja, a ty chodzisz po klubach z jakimś Diego? - powiedziała z wyrzutem wstając od stołu.
-Fran nie to nie tak...
-Nie tak? Ostatnio też Leon wyciągał cię z jakiejś imprezy i ty mi mówisz ,że to nie tak jak wygląda - fuknęła.
Milczałam nie wiedząc co powiedzieć.
-Wiesz co zastanów się, na czym i przede wszystkim na kim ci tak naprawdę zależy - dodała po czym wzięła Melanie i wyszła.
W następnym rozdziale...
-Pomogę ci...
-Nie, siedź.... Albo wiesz co, jednak wstań...
***
15 września, godzina 16:00
**********************************************************************************
Hej kochani!
Jak wam się podoba rozdział?
Mam nadzieję ,że chociaż trochę. Jutro już będzie dłuzej i ciekawiej.
Musiałam jakoś przebrnąć przez te rozdziały dzielące pogrzeb a to co jutro nastąpi :)
Do jutra kochani :*
Cudny ♡♡♡
OdpowiedzUsuńViolka bierz się za siebie!!!
Nie mogę doczekać się next'a;*
Maddy :)
OdpowiedzUsuńViolka miała szansę żeby zaopiekować się córką i ją zaprzepaściła. Nic tylko wziąć łopatę i strzelić porządnie w łeb!
UsuńMusi się ogarnąć!
Już nawet Fran nie wie co ma robić.
Albo.mi się wydaje, ale w następnym szykuje się kolacja.
Ehh będzie Ludmiła.
Nie lubię jej jak narazie,bo pląta się koło Leona.
Z pomocy zaraz przerodzi się w coś więcej.
Fede gdzie jesteś jak jesteś potrzebny?!
Fran już nadmieniła Vils, że może być za późno jak Leon sobie kogoś znajdzie.
Cudowny!
Uwielbiam to opo! ❤
Czekam na next :*
Buziaczki :* ❤
Maddy ❤
Vicky :)
OdpowiedzUsuńPati :)
OdpowiedzUsuńNie no nie wytrzymam. Idę się pociąć mydłem. Cudna 20. Czekam na 21. 😉
UsuńCudo. Viola ogarnij się i walcz o rodzinę.
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta.
Do jutra. Całuje
Hejka. Czytam Twoje rozdziały z wielką ciekawością. Wiesz co myślę.Jaka jestem zachwycona i w ogóle. Powiem Ci, że rozmyślałam dużo i mam tysiące myśli na temat wątków i losów bohaterów. Na pewno mam dużo mieszanych uczuć, no bo szkoda mi V. ze względu na przejścia i przeszłość. Kolejna sprawa to nie mogę ogarnąć, że ona tak naprawdę nie chce się pozbierać. Nic nie jest wystarczającą motywacją. L. opiekuje się dzieckiem, zarzuca V wszystko zło, ale czy tak naprawdę walczył dostatecznie mocno czy po prostu postawiła na nich krzyżyk. Powinni być razem?Powinni być szczęśliwi osobno?Co z córeczką, może pomyślą? Czekam co wymyślisz?
OdpowiedzUsuńCudowny !
OdpowiedzUsuńEhhh, a zaraz będzie ta kolacja ;-;
OdpowiedzUsuńA po niej pewnie buzi buzi...
Ehh, Violetta to jednak tępa idiotka XD
Niech się określi, czy jej zależy na Leonie czy nie, bo zachowuje się jak chora psychicznie...
Boska 20 <3
Czekam :*
Wiedziałam!
OdpowiedzUsuńScenka z Fran.
Nie wiem co powiedzieć.
Viola nadal zachowuje się jak tempa dzida.
Zostawię bez komentarza bo co rozdział się powtarzam.
Genialne
Cudowne
Czekam:*
Gabi:*
Violetta rusz się zanim będzie za późno... O ile już nie jest...
OdpowiedzUsuńCudowny rozdział.
Błagam niech ona zrobi coś ze sobą.
Pozdrawiam.
Miss Blueberry