#Violetta
-Violu, co się stało? Dlaczego płaczesz? - mama Leona podeszła do mnie. Nie byłam w stanie wydusić ani słowa - Volu chodź usiądźmy - zaprowadziła mnie do salonu i usiadłyśmy na sofie. Poczekała aż się uspokoję i ponownie zadała pytanie:
-To teraz proszę cię powiedz dlaczego płaczesz - powiedziała spokojnie gładząc mnie po ramieniu.
-Leon... On poszedł się spo... spotkać z ciocią Esmeraldą - jąkałam się przez płacz- A jak wrócił to... To tylko zaczął krzyczeć. Mówił ,że wzięłam tabletki poronne i... I ,że z nami koniec. Powiedział ,że nigdy mi tego nie wybaczy - ponownie się rozpłakałam.
-Violu ale ty przecież tego nie zrobiłaś ,tak? - spytała lecz miałam wrażenie ,że wie ,że tego nie zrobiłam.
-No pewnie ,że nie. Nigdy bym tego nie zrobiła - zapewniłam ją.
-Gdzie on teraz jest? Musicie sobie to przecież wyjaśnić.
-Krótko przed mamy przyjściem on wyszedł z walizką.
-Nie martw się. Zaraz do niego zadzwonię - rzekła szybko i wstała. Przyłożyła telefon do ucha. Po chwili powiedziała z rezygnacją - nie odbiera. A ja schowałam twarz w dłonie.
Nadchodził wieczór. Ciemno z oknem a na dodatek sypał śnieg. Cały czas trzymałam komórkę w ręku. Trzeci raz wydusiłam numer do Leona. Oparłam głowę o szybę okna i czekałam aż usłyszę w słuchawce znajomy głos mojego kochanego Leona. Nie doczekałam się jednak. Włączyła się poczta. Nacisnęłam czerwoną słuchawkę i rzuciłam telefon gdzieś na bok.
-Leon, gdzie jesteś - szepnęłam przez łzy.
Rankiem kiedy zeszłam na dół, w kuchni rodzice Leona rozmawiali o swoim synu.
-Dzień dobry - powiedziałam wchodząc,
-Witaj Violu. Usiądź, naleje ci kawy. Odprowadziłam Melkę do szkoły - powiedziała a ja usiadłam.
-Dziękuję - dostałam swój kubek kawy i upiłam łyk - Dzwonił Leon? - zapytałam z nadzieją. Wymienili spojrzenia.
-To ja jadę. Będę za dwa dni - powiedział nagle mój teść i pocałował swoją żonę w policzek - Do zobaczenia Violu.
-Gdzie tata jedzie? - spytałam.
-Sprawy służbowe.
-To... - zaczęłam.
-Nie Violu, nie dzwonił. Przykro mi - odpowiedziała i usiadła naprzeciw mnie.
-Może mu się coś stało. Może miał jakiś wypadek!
-Nie, napewno nie. Violetto nie wiem jak to powiedzieć ale... Nie dzwonił lecz wysłał sms-a. Napisał... a w sumie sama zobacz - pokazała mi swój telefon.
Nadawca: Leon
Mamo, proszę nie dzwońcie do mnie.
Nie mam najmniejszego zamiaru słuchać głupich tłumaczeń Violetty.
Niech mnie zostawi w spokoju i tak już wystarczająco dużo zrobiła. Nasze małżeństwo to już przeszłość.
Znowu zaczęłam płakać. Leon mnie nie chce. Znowu go tracę. I to znowu z mojej winy.
*************
Hej, hej :*
Chcę was poinformować ,że sezon sie trochę wydłuży. Niestety nie zmieszczę wszystkiego co sobie zaplanowałam w trzech rozdziałach. Tak więc sezon nie skończy się na 20 rozdziale. Przedłuży się o minimum 3 rozdziały. Mam nadzieję ,że się nie obrazicie :)
A jak wam się podoba ten rozdział?
Do zobaczenia niedługo.
Paaa :*
Mam się obrazić za to, że ten sezon będzie dłuższy? Nie żartuj. Ciesze się.
OdpowiedzUsuńA Leon jeszcze pożałuje swoich słów i czynów. Nie mogę uwierzyć, że on wierzy tej krowie. Rodzice Leona stoją po stronie V. Wiedzą, że nie mogłaby tego zrobić, a on?
Małżeństwo to przeszłość. Zajebiście. Żyć nie umierać. Violka załamana. Mel zacznij gadać błagam!
Zajebisty.
Czekam na next :*
Buziaczki :* ❤
Maddy ❤
Nie martw się :) Melka wkroczy do akcji :)
UsuńCudo,
OdpowiedzUsuńPowinnam Cię zabić, ale za bardzo Cię lubię ❤
OdpowiedzUsuńNadal nie wierzę, że Leon jak jakiś dupek uwierzył tej podłej ciotce niż własnej żonie! No błagam, on serio jest jakiś durny czy tylko udaje?
Dobrze, że chociaż jego rodzice wspierają Violę.
I jeszcze ten SMS! Trzymajcie mnie bo zaraz rozerwę Leona razem ze swoją kochaną Esmeraldą na strzępy!
Viola cały ten czas się martwi, a on w zamian pisze jeden, głupi SMS i to nawet nie do niej! Skoro tak uwielbia swoją cioteczkę, to czemu z nią się nie ożenił cymbał jeden?
Od razu przepraszam za ten komentarz, ale naprawdę jestem wściekła.
Biedna V. I biedna Mel... Kochana, zacznij mówić :( Mam nadzieje że już w następnym rozdziale Melka powie wszystkim prawdę.
A tymczasem, ja już lepiej kończę.
Całuję ❤
Zuzia
Bez urazy, ale Leon jest tępy...
OdpowiedzUsuńZrobiłaś z niego idiotę XD
A ta podła ciotka jest okropna...
Nienawidzę jej :(
Mega współczuję Violetcie :/
Czekam na kolejną perełkę <3
Ja nadal kocham mojego Leona :D Nawet jako idiotę :D
UsuńA ja już nie XD
UsuńNo może trochę XD
Ale to nie zmienia tego, że jest mega tępy hahah
Boski;)
OdpowiedzUsuńMam ochotę zabić Leona
OdpowiedzUsuńPowinien uwieżyć dla Violetty a nie dla Esmeraldy
Rozdział zajebisty
Nie mogę doczekać sie następnego
Pozdrawiam
Marzena ❤️