#Violetta
Po nieudanej rozmowie z Esmeraldą wróciłam zrezygnowana do domu. Już nie płakałam. Teraz byłam tylko na siebie cholernie zła. Jak mogłam być tak głupia i nie włączyć dyktafonu. Znowu wygrała. Znowu miała rację. Nikt mi nie uwierzy. A Leon to już w ogóle. No właśnie, Leon! Gdzie on jest!
-Mamo! - Mel do mnie podbiegła kiedy tylko weszłam - Zobacz co narysowałam - pokazała mi rysunek.
-Piękny kochanie - uśmiechnęłam się.
-A tata kiedy wróci? Chcę jemu też pokazać - zapytała a ja spojrzałam na mamę Leona stojącą z tyłu.
-Niedługo - odparłam.
-Piękny kochanie - uśmiechnęłam się.
-A tata kiedy wróci? Chcę jemu też pokazać - zapytała a ja spojrzałam na mamę Leona stojącą z tyłu.
-Niedługo - odparłam.
Kiedy znalazłam się sama w pokoju wyjęłam telefon i zadzwoniłam do Leona. Wiem ,że nie odbierze ale to jedyne co mi w tej chwili przyszło do głowy.
Pierwszy sygnał, drugi, trzeci, czwarty, sekretarka.
-Po usłyszeniu sygnału, nagraj wiadomość.
-Leon? Cześć. Wiem że nie chciałeś bym dzwoniła. Ale... Nie wiem gdzie się podziewasz. Martwię się o ciebie. Melka o ciebie pyta, proszę cię. Oddzwoń i porozmawiaj ze mną. Kocham cię - nagrałam się. Mam nadzieję ,że odsłucha.
Pierwszy sygnał, drugi, trzeci, czwarty, sekretarka.
-Po usłyszeniu sygnału, nagraj wiadomość.
-Leon? Cześć. Wiem że nie chciałeś bym dzwoniła. Ale... Nie wiem gdzie się podziewasz. Martwię się o ciebie. Melka o ciebie pyta, proszę cię. Oddzwoń i porozmawiaj ze mną. Kocham cię - nagrałam się. Mam nadzieję ,że odsłucha.
-Violu, dzwoniłaś jeszcze do Leona? - spytała jego mama wieczorem.
-Tak. Nagrałam się ale nie oddzwonił.
-Przykro mi. Nie mam pojęcia gdzie może być. Nie rozumiem jak mógł uwierzyć że wzięłaś tabletki poronne.
-Tak. Nagrałam się ale nie oddzwonił.
-Przykro mi. Nie mam pojęcia gdzie może być. Nie rozumiem jak mógł uwierzyć że wzięłaś tabletki poronne.
#Melanie
Babcia z mamą rozmawiały do późna w nocy. Cały czas mówiły o jakiś tabletkach. I o tym że tata jest zły na mamę. Bardzo brzydko jest podsłuchiwać. I brać nie swoje rzeczy. Ale zabrałam na chwilę komputer mamy i wpisałam nazwę tych tabletek o których mówiły. Na zdjęciu wyglądały dokładnie tak jak ten cukier który ciocia Esmeralda wsypała kiedyś mamie do herbaty.
#Violetta
Obudziłam się na sofie w salonie. Wczoraj do późna rozmawiałam z mamą Leona. Wstałam i poszłam do kuchni. Zjadłam śniadanie i poszłam się ubrać. Była 7:28 kiedy wyszłam z łazienki. Babcia Melki jeszcze spała. Tak samo z resztą jak ona.
-Mel, wstawaj - powiedziałam cichutko do jej uszka - trzeba iść do szkoły. Mała wstała i uśmiechnęła się do mnie promiennie. Pomogłam jej się ubrać a następnie zjadła śniadanie i ruszyłyśmy do szkoły.
-Mel, wstawaj - powiedziałam cichutko do jej uszka - trzeba iść do szkoły. Mała wstała i uśmiechnęła się do mnie promiennie. Pomogłam jej się ubrać a następnie zjadła śniadanie i ruszyłyśmy do szkoły.
W drodze powrotnej zadzwoniłam jeszcze raz do Leona. Tak jak myślałam, nie odebrał. Zaczęłam się głęboko zastanawiać gdzie mógł się podziać.
Nagle przyszło mi coś do głowy. Być może Leon wcale nie uciekł ode mnie na koniec świata. Może ukrywa się w małym domku nad jeziorem, około 100 kilometrów za miastem?
Nagle przyszło mi coś do głowy. Być może Leon wcale nie uciekł ode mnie na koniec świata. Może ukrywa się w małym domku nad jeziorem, około 100 kilometrów za miastem?
****************************
Hejka:)
Hejka:)
Jak wam się podoba?
Viola już wie gdzie może ukrywać się Leon. A Mel kojarzy fakty.
Viola już wie gdzie może ukrywać się Leon. A Mel kojarzy fakty.
Do następnego razu:))
Cudo
OdpowiedzUsuńMelka zacznij mówić! Jest dobrze. Kojarzy fakty. Teraz tylko powiedzieć to V i L. A jak Leon nawet córce nie uwierzy, bo wymyśli, że to podstęp Vils? Wtedy bym go udusiła.
OdpowiedzUsuńLeon nie daje znaku życia. V się nie poddaje. Domek? Violka pewnie tam pojedzie. Oj będzie awantura.
Zajebisty.
Czekam na next :*
Buziaczki :* ❤
Maddy ❤
Oby Viola trafiła na dobry trop.
OdpowiedzUsuńMleka mów!!! Rozumiesz maż gadać!!!
Niech Viola pojedzie do tego domu, tam się pogodzą
Rozdział zajebisty
Pozdrawiam
Marzena
Zajebisty
OdpowiedzUsuń