Odrzuciła telefon z powrotem na łóżko. Wyszła z pokoju i wróciła do jadalni. Leon od razu zauważył ,że Violetta nagle posmutniała. Starał się ją nieco rozweselić podczas obiadu ale nie wychodziło mu to za bardzo.
Po skończonym obiedzie zaprowadził Violette do królewskiej stajni.
-Po co tutaj przyszliśmy - powiedziała znudzona patrząc na konie.
-Pomyślałem ,że nie warto tracić tak pięknego popołudnia i się przejdziemy - uśmiechnął się - Ale tym razem na osobnych koniach.
-Leon ale - zaczęła lecz jej przerwał.
-Ja wyprowadzam konie a ty idź się przebierz i żadnego ale - powiedział stanowczo.
Violetta chcąc nie chcąc wykonała polecenie i po kilku minutach wróciła do Leona. Ten pomógł jej wsiąść na konia.
-A właściwie gdzie jedziemy? - spytała siedząc sztywno na swoim koniu.
-Przed siebie - odparł.
-Po co tutaj przyszliśmy - powiedziała znudzona patrząc na konie.
-Pomyślałem ,że nie warto tracić tak pięknego popołudnia i się przejdziemy - uśmiechnął się - Ale tym razem na osobnych koniach.
-Leon ale - zaczęła lecz jej przerwał.
-Ja wyprowadzam konie a ty idź się przebierz i żadnego ale - powiedział stanowczo.
Violetta chcąc nie chcąc wykonała polecenie i po kilku minutach wróciła do Leona. Ten pomógł jej wsiąść na konia.
-A właściwie gdzie jedziemy? - spytała siedząc sztywno na swoim koniu.
-Przed siebie - odparł.
Przejechali kawałek drogi aż w końcu Leon postanowił zacząć rozmowę.
-Powiesz mi co cię tak zmartwiło? - zapytał patrząc na nią uważnie.
-Nic szczególnego - odpowiedziała krótko.
-A mnie się wydaje ,że to jednak jakaś poważniejsza sprawa - mrugnął do niej.
-Nie, to nic ważnego - nie chciała o tym rozmawiać.
-Okej ale nie jesteś na mnie zła?
-Nie, nie mam powodów.
Leon nie był do końca przekonany co do słów Violetty ale nie chciał już naciskać. Przez resztę drogi nie poruszali już tego tematu. Leon starał się jakoś rozweselić dziewczynę i tym razem nawet mu się udało. Całe popołudnie spędzili na koniach. Wieczorem rozstali się w dobrych nastrojach.
Violetta otworzyła swój pamiętnik i zaczęła pisać.
-Powiesz mi co cię tak zmartwiło? - zapytał patrząc na nią uważnie.
-Nic szczególnego - odpowiedziała krótko.
-A mnie się wydaje ,że to jednak jakaś poważniejsza sprawa - mrugnął do niej.
-Nie, to nic ważnego - nie chciała o tym rozmawiać.
-Okej ale nie jesteś na mnie zła?
-Nie, nie mam powodów.
Leon nie był do końca przekonany co do słów Violetty ale nie chciał już naciskać. Przez resztę drogi nie poruszali już tego tematu. Leon starał się jakoś rozweselić dziewczynę i tym razem nawet mu się udało. Całe popołudnie spędzili na koniach. Wieczorem rozstali się w dobrych nastrojach.
Violetta otworzyła swój pamiętnik i zaczęła pisać.
Drogi Pamiętniku!
Przeczytałam dzisiaj SMS-y Leona. Wiem ,że to jego prywatna sprawa ale nie mogłam się powstrzymać. Leon chce się spotkać z Francescą. Nie wiem dlaczego jak o tym myślę czuję... Właściwie nie wiem jak to opisać. Dzisiaj po południu było bardzo miło. Dobrze się bawiłam na koniach. Muszę przyznać ,że polubiłam Leona. A myślałam ,że jest on taki sam jak inni książęta. A jednak da się z nim rozmawiać. Teraz stawiam sobie jedno pytanie. Czy Leon zakochał się w Fran?
Zamknęła pamiętnik i położyła się. W głowie miała tyle pytań. Nagle usłyszała dźwięk przychodzącego SMS-a. Jak się po chwili okazało był to SMS od Fran
Fran:
Viola! Poważna sprawa!
Ja:
Co się stało? :D
Fran:
Właśnie piszę z Leonem. Nasza rozmowa:
Ja: Co robisz?
On: Myślę
Ja: O czym? :)
On: O twoim uśmiechu ;)
Viola ratuj! Co mam mu odpisać!?
Violettcie uśmiech zszedł z twarzy.
Ja:
Nie wiem, odpisz co chcesz.
Fran:
Co on mógł mieć na myśli?
Myślisz ,że on wiesz...
Ja:
To bardzo prawdopodobne ,że mu się podobasz.
Fran:
Wiesz w sumie, ja też go polubiłam.
Jest miły...
Ja:
Tylko polubiłaś czy coś więcej?
Violette ściskało od środka. Bała się odpowiedzi kuzynki. Sama nie wiedziała dlaczego. Przecież Leon jej się nie podobał, nie miała prawa być zazdrosna.
Fran:
Nie wiem... Ale chyba coś więcej...
**********************************************************************************
Hej, hej :*
Tak prezentuje się rozdział 15.
Niestety ale na leonette będziecie jeszcze musieli poczekać.
Piszcie co myślicie o rozdziale :)
Do zobaczenia :)
Cudny :)
OdpowiedzUsuńCzekam na next'a :*
Czekać na Leonette? Może dam radę. Tylko jak będzie Leoncesca to zwariuje.😢
OdpowiedzUsuńLeonowi podoba się Fran. Vils chodzi przygnębiona. Cholera. Fran możliwe, że poczuła coś do Leona.
Nie wie, że Vils źle się czuje z tym, że oni się tak dogadują. On się jej podoba. Zakochała się, a ta sprawa ją smuci. Nie przyzna się przed sobą, że coś mogła poczuć. Na razie nie.
Zajebisty.
Czekam na next :*
Buziaczki :* ❤
Maddy ❤
Nie, nie i jeszcze raz nie!
OdpowiedzUsuńViolka ma być z Leośkiem pliss!
A nie Leonceska!
Ale i tak cudownyy!!
Jestem ciekawa jednego czy Leon czasem mógłby przeczytać jej pamiętnik co by się wtedy stało?
Tak ja i moje porąbane myśli xD
Czekam na next
Buziaczki;*
Tila
Sorkii opowiadanie jest świetne ale polaczenie Leona i Fran mi nie gra i nie jest do zjedzenia ze tak to ujme, przyjaźń owszem ale jakiekolwiek glebsze uczucia między ta dwójką to jak maslo orzechowe bez orzechów.
OdpowiedzUsuńMasło orzechowe bez orzechów :D
UsuńŚwietny tekst :D
Uwierz mi nie mam najmniejszego zamiaru tworzyć z nich pary a przynajmniej na stałe :D
Jak sama nazwa wskazuje "Jak księżniczka z księciem-leonetta"
Jest to para leonetta. Jeżeli kiedykolwiek zrobię parę z Leona i Fran to ewentualnie na kilka rozdziałów:)
Mam nadzieję ,że mimo tego nie przestaniesz czytać:)
Buziaki:*