niedziela, 1 maja 2016

Jak księżniczka z księciem-leonetta. Rozdział 16

Leon do późnej nocy pisał z Francescą. Musiał przyznać ,że chyba się zakochał. Miał nadzieję ,że Fran odwzajemni jego uczucia. Długo nie mógł zasnąć. Rozmyślał o niej i nie mógł się doczekać dnia ich następnego spotkania. Po raz pierwszy w życiu poczuł coś więcej niż zwykłą sympatię do jakiejkolwiek dziewczyny.
Tymczasem Violetta kilka ścian dalej też nie mogła zmrużyć oka. Jej kuzynka zakochała się w Leonie i to z wzajemnością. Księżniczka przekładała się z boku na bok w nadziei ,że uda jej się zasnąć. Jednak na próżno. Czuła się dziwnie, bardzo dziwnie...

Rankiem była ogromnie zmęczona. Leon nie pojawił się na śniadaniu i wszyscy zastanawiali się gdzie jest aż w końcu doszli do wniosku ,że pewnie zaspał. I tak też było istocie. Leon biegł na dół tak szybko mając cień nadziei ,że śniadanie się jeszcze nie skończyło i nawet nie zauważył idącej  korytarzem Violetty. Jak to się skończyło? Po prostu w nią wbiegł i razem wylądowali na podłodze. I kiedy tylko Violetta spojrzała mu w oczy, poczuła jakby ktoś wlał w nią gorącą wodę która rozlała się po całym jej ciele. Zdała sobie sprawę z jednej bardzo ważnej rzeczy którą sama przed sobą ukrywała. Zakochała się, po raz pierwszy w życiu się zakochała. 
-Strasznie cię przepraszam - powiedział zmartwiony Leon pomagając jej wstać. 
-Ttto nnic - zająknęła się nie mogąc jeszcze do końca uwierzyć w swoje uczucie. 
-Co? Coś się stało? - uśmiechnął się.
Pokręciła głową. Czuła ,że w jej oczach zbierają się łzy dlatego szybko  wyminęła Leona i prawie biegiem ruszyła do ogrodu. Zaszyła chyba w najdalszej części ogrodów pałacowych, usiadła pod płaczącą wierzbą i gorzko zapłakała. Tak strasznie było jej przykro. Była na siebie wściekła. Tak beznadziejnie zakochała się w kimś kto poczuł coś więcej do jej kuzynki. 

Siedziała tam cały dzień. Nie była na obiedzie, podwieczorku ani kolacji. Myślała co ma zrobić. Czy powiedzieć Leonowi prawdę czy może zachować to w tajemnicy i za kilka lat być świadkiem na jego ślubie z Francescą. Kiedy słońce było już nisko postanowiła wrócić do środka gdyż robiło się trochę chłodno. Otarła jeszcze zapłakane oczy i wyszła spod wierzby. 
-Tu jesteś - usłyszała głos dobiegający gdzieś z boku. Głos jakiego teraz jej najmniej brakowało - Cały dzień tu byłaś? - Leon podszedł do niej i spytał z troską.
Nie odpowiedziała.
-Viola co jest? Przecież widzę ,że coś się dzieje.

5 komentarzy:

  1. Cudny :)
    Biedna Viola, głupi Leon i Fran xD
    Czekam na next'a :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Aleś ty spostrzegawczy Leon. Dostaniesz Nobla. Ja ci go wręcze. No żesz kurde wiedziałam, że ona die zakochała i teraz będzie cierpiała. 😞 Biedna.
    Leon "zakochany" we Fran, a Fran w nim. Tak nie może być. Viola przepłakała cały dzień. Leon ją znalazł i co? I dupa. Ona mu nie powie. Będzie udawała, że jest ok. A ja będę wyć! 😢
    Zajebisty.
    Czekam na next :*
    Buziaczki :* ❤

    Maddy ❤

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam nadzieje, ze Viola powie mu prawdę :((
    Wiadomo, ze nie beda razem tak od razu, ale powinien wiedziec :/
    Czekam na nexta :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Smutam:(
    Leon ty to jesteś żeby się nie skojarzyć że ONA CIĘ KOCHA!!
    Wpadł na nią i się nie skojarzył.
    No poprostu nwm.
    Czekam na next

    Buziaczki;*
    Tila

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozdział Świetny
    Biedna Vivi musi przez tego ułoma cierpieć i prze tą kretynkę
    Ps
    Zostałaś nominowana do LBA
    http://nie-oczekiwana-milosc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń