#Leon
Podszedłem do niej i mocno się przytuliliśmy. Violetta rozpłakała się i mi też poleciało kilka łez. Pół nocy rozmawialiśmy. Oboje nie wiemy skąd wzięły się tabletki poronne. Wierzę Violi że ich nie brała. Około 4 nad ranem poszliśmy spać.
#Violetta
Bardzo się cieszę że Leon w końcu mi uwierzył. Umówiłam się na popołudnie z Fran. Razem z nią i z Mel pójdziemy na spacer. Leon zaopiekuje się Sofią w domu. Mówił że ma coś do zrobienia do pracy. Dochodzi 12:00. Za dwie godzinki wychodzę.
-O panienka wstała jak widzę - w kuchni pojawiła się Esmeralda. Zignorowałam te słowa i zabrałam się za wyciskanie soku z pomarańczy - oo nawet nie raczysz mi odpowiedzieć? Jasne. Aż tak wczoraj miałaś ciężko przy kolacji? W końcu to jednak goście w twoim domu - no teraz przesadziła.
-Goście w moim domu to prawda ale nie moi goście - odpowiedziałam jej sucho.
-Oh widzę że hormony buzują. Ah nie przepraszam tak jest tylko u kobiet w ciąży - zaśmiała się triumfalnie i wyszła.
Zrobiła to specjalnie. Żeby było mi przykro. Ale tym razem punkt dla niej. Udało jej się doprowadzić mnie do łez.
-Mamo no co ty tam tak długo robisz? Chodź bo ciocia Fran nam ucieknie - wołała za mną Mel uwieszając się na klamce od drzwi.
-Melka co ci mówiłem o bujaniu się na drzwiach? - powiedział Leon.
-Ale mi się tak strasznie nudzi -jęknęła -Mamoo szybciej!
-Już idę - krzyknęłam z salonu.
-A tato ile trwa już? - spytała Leona a on się zaśmiał.
-U mamy dwie godziny - odpowiedział jej ze śmiechem. A ona westchnęła żałośnie.
-No już jestem - powiedziałam zakładając na siebie płaszczyk.
-Mamo gorąco tutaj.
-To poczekaj na mnie przed bramą ale nie wychodź na ulicę - powiedziałam a ona jak szybko wybiegła z domu.
-Pa kochanie - Leon podszedł do mnie i pocałowałnw policzek.
-Pa pa - pomachałam mu zamykając za sobą drzwi.
-Mamo? - spytała Melka kiedy szłyśmy przez park.
-Co skarbie?
-Jaki ty cukier wsypujesz zawsze do herbaty? Taki w kostkach? - spojrzała na minie.
-Nie, ja wolę taki sypki wiesz. A czemu pytasz?
-Bo.. - nie dokńczyła bo obie zauważyłyśmy Fran machającą do nas i idącą w naszą stronę.
-Hej moje księżniczki! - przywitała się z nami.
-Cześć Fran! - wykrzyknęła Mel - pobawimy się na placu zabaw, proszę?
-Oczywiście - odpowiedziała jej.
Po półgodzinnej zabawie na placu zabaw razem z Fran usiadłyśmy na ławkę.
-Jak się czujesz Violu? Bardzo mi przykro - powiedziała.
-Jakoś trzeba się trzymać - uśmiechnęłam się blado - A jak u ciebie? Widzę że jakoś nienaturalnie tryskasz radością.
-Aa nic - odpowiedziała ze skrywanym uśmiechem.
-No gadaj - uderzyła ją lekko łokcia.
-Bo ja... Poznałam kogoś.
-Kogo? Gdzie?
-Jak byłam w Rzymie spotkałam chłopaka ma na imię Marco i jest w naszym wieku. Z pochodzenia anglik. Świetnie się dogadujemy i.. I od niedawna jesteśmy parą - mówiła z takim podnieceniem a mi przypomniało się moje pierwsze spotkanie z Leonem. - Wiesz Viola, czuje że to prawdziwa miłość.
*********************************************
Cześć kochani!
Jak wam się rozdział podobał?
Koniecznie pamiętajcie o napisaniu w komentarzu co chcecie po trzecim sezonie. Kontynuacje opowiadania czy nową historię.
Do zobaczenia:)
Zacznę od pytania.
OdpowiedzUsuńJa chce kontynuacje opowiadania. Później może jakieś nowe co?
Rozdział cudowny!
Leon I Viola lepiej się dogadują.
Ta stara małpa mnie wkurza jak zwykle.
Mel prawie powiedziała V o tajemniczym cukrze, ale przeszkodziła im Fran
Cholera też ma wyczucie.
Nowy parring. Marcesca :)
Zaaaajjjjeeeebbbbiiissssttttyyyy Czekam na next :*
Buziaczki :* ❤
Maddy ❤
Kontynuacja opowiadania
OdpowiedzUsuńCudo :**
Cudo. A mogłabyś dodać jakiś wontek +18 ? Ja bym chciała nową historie
OdpowiedzUsuńZastanowię się nad tym :)
UsuńJeżeli będzie kontynuacja tej historii to jestem pewna że w najbliższym czasie nie. Ale jeśli będzie nowa opowieść to obiecuje że pomyślę :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCudowne
OdpowiedzUsuńBędzie dzisiaj?
OdpowiedzUsuńBędzie jutro:)
Usuń