-Leon to trudne - powiedziała szeptem - Nie chcę o tym rozmawiać.
-Dobrze - powiedział zrezygnowany - Ale już nie płacz.
Pokiwała głową uśmiechając się.
-Dobrze - powiedział zrezygnowany - Ale już nie płacz.
Pokiwała głową uśmiechając się.
***
Kiedy Violetta i Leon wrócili do zamku zastali tam już Francesce i Federico.
Leon podszedł do swojej dziewczyny i złapał za rękę. Francesca czuła się trochę niezręcznie w stosunku do Violetty. Federico widząc to szybko podszedł do księżniczki i powiedział ,że musi ją spytać o coś bardzo ciekawego co znalazł w jednej z alejek ogrodowych.
Leon podszedł do swojej dziewczyny i złapał za rękę. Francesca czuła się trochę niezręcznie w stosunku do Violetty. Federico widząc to szybko podszedł do księżniczki i powiedział ,że musi ją spytać o coś bardzo ciekawego co znalazł w jednej z alejek ogrodowych.
-I jak z Leonem? Nie ma za co - mrugnął do niej kiedy już byli sami.
-Z Leonem, nic się nie zmieniło - odparła.
-Jeżeli nie chcesz porozmawiać z Leonem, zostaje ci rozmowa z kuzynką - rzekł stanowczo.
-Nie - pokręciła głową - Nie chcę psuć jej, a właściwie im, szczęścia.
-I przez to ty jesteś nieszczęśliwa.
-Ale jeżeli to zrobię to oni oboje będą nieszczęśliwi.
-Z Leonem, nic się nie zmieniło - odparła.
-Jeżeli nie chcesz porozmawiać z Leonem, zostaje ci rozmowa z kuzynką - rzekł stanowczo.
-Nie - pokręciła głową - Nie chcę psuć jej, a właściwie im, szczęścia.
-I przez to ty jesteś nieszczęśliwa.
-Ale jeżeli to zrobię to oni oboje będą nieszczęśliwi.
***
22:00 wybiła. Wszyscy goście zebrali się w sali. Król German, królowa Maria i księżniczka Violetta stali na środku i częstowali tortem który właśnie został przywieziony. Był on kilkupiętrowy i ogromnym napisem: 500 lat Arendelle. Goście ustawiali się w kolejce a rodzina królewska kroiła i częstowała ciastem.
Kiedy Violetta wreszcie mogła sama zjeść swoja porcję, podszedł do niej Federico.
-Dwie godziny do końca uroczystości a ty nadal nie porozmawiałaś ze swoim księciem -powiedział wkładając widelczyk z tortem do ust.
-I tego nie zrobię - odparła.
-Francesca zostaje dzisiaj u ciebie na noc więc będziesz miała okazje porozmawiać z nią.
-A ty skąd wiesz ,że ona zostaje u mnie? - zdziwiła się.
Zna Federico od kilku godzin ale on cały czas ją zaskakuje.
-Kiedy byłem z nią na spacerze to trochę podpytałem - zaśmiał się - Ale nie pisnąłem ani słówka o twoim małym sekreciku.
-Masz szczęście - skomentowała księżniczka.
-Mogę się mylić - zaczął - ale wydaje mi się ,że ona już to wie.
-Na pewno nie. Nic jej nie mówiłam. W ogóle to czemu ci się tak wydaje? Mówiła coś?
Federico wzruszył ramionami.
-Instynkt - odparł.
Maddy :)
OdpowiedzUsuńFede to jakiś jasnowidz czy co? Podejrzewa, że Fran wszystko wie. I słusznie. Ma rację. Tylko, że szybko się do tego jie przyzna.
UsuńLeon nic nie wyciągnął z Vilu, a ona nie ma zamiaru mu o niczym mówić. Oby tak dalej. Ciekawe jak długo pociągnie w takiej sytuacji.
Fede to zajebisty przyjaciel. Co z tego, że ona go nie słucha. Ehhh może kiedy go posłucha.
Zajebisty.
Czekam na next :*
Buziaczki :* ❤
Maddy ❤
Vicky :)
OdpowiedzUsuńKylie :)
OdpowiedzUsuńOj mam małego focha. Zajęłaś mi miejsce jako trzecia ;// Wynagrodzisz mi to dedykacją następnego rozdziału xDD
UsuńW każdym razie rozdział cudowny jak zawsze.
V nic nie powiedziała Verdasowi. I dobrze. Niech idiota pomyśli trochę.
Jeszcze Fr która czuła się niezręcznie.
Fede mój kochany taki mądry ❤ Już się domyśla.
A V nie rozmawia z Leonem. Czy dopiero w 50 rozdziale Leon dowie się, że Vils go kocha?
Bo na razie to idzie ten proces powoli.
Bardzo fajny.
Kylie ❤
PS: Serio wynagrodź mi to dedykacją xDD
Zuzka Verdas :)
OdpowiedzUsuńCudno :)
OdpowiedzUsuńCzekam na next'a :*
Cudne
OdpowiedzUsuńCudne
Cudowne
Genialne
Genialne!
Czekam :*