-Zerwali - odpowiedziała Violetta z lekkim uśmiechem na ustach.
-Nie gadaj - zdziwił się - To świetnie, masz szansę.
-O nie - zaprotestowała.
-Viola to twoja niepowtarzalna okazja. Musisz mu powiedzieć co czujesz - powiedział stanowczo.
-I tak to nie będzie miało większego znaczenia. Rodzice wysyłają mnie do Akademii Księżniczek.
-To tymbardziej musisz mu to powiedzieć.
Violetta pokręciła głową.
-Będziecie kiedyś razem - uśmiechnął się chłopak - A ja mam zawsze rację. Co to za akademia?
-Nie mam pojęcia. Kiedy mi to oznajmili to zaczęłam na nich krzyczeć. Pewnie chodzi im o tą słynną Akademię Księżniczek. Jak głosi reklama dziewczęta z królewskiego dworu mają szansę wykształcić swój charakter i nauczyć się etykiety bla bla bla - odparła znudzona.
-Czyli ukłony, gracja i tym podobne?
-Tak - westchnęła.
-Nie martw się. Jeżeli już tam trafisz to będę ci pobyt tam umilał listami - wyszczerzył zęby.
-Skąd w tobie tyle radości i entuzjazmu - zaśmiała się Viola.
-Wiesz, taki się już chyba urodziłem.
Odezwij się.
Całuje Cię mocno. Pozdrów rodziców.
Hej hej kochani!
Jak wam się podoba rozdział?
Chcę wam życzyć w tej krótkiej notce wesołych, słonecznych, bezpiecznych i miłych wakacji! Jakie macie plany? Ja wyjeżdżam nad morze jak co roku :)
To by było chyba na tyle :)
Do zobaczenia.