#Leon
-Co? Kochanie o czym ty mówisz? - zdziwiłem się.
-To prawda. Wszystko wiem. Znaleźliście mnie na progu domu i chcieliście mnie oddać do domu dziecka ale nie chcieli mnie przyjąć - po twarzy Melki spływały łzy a ja nie mogłem uwierzyć w to co słyszę.
-Skarbie skąd ci to w ogóle przyszło do głowy? - pytałem.
-Nieważne. Wiem że tak jest i tyle - wybiegła z pokoju i pobiegła na dół. Poszedłem za nią.
-Melanie chodź tutaj - krzyknąłem kiedy już byłem na dole.
-Leon co się stało? Pobiegła na podwórko - powiedziała Violetta wycierając ręce w ręcznik kuchenny. Powiedziałem jej szybko o co chodzi i razem pobiegliśmy za Mel.
Znaleźliśmy ją całą zapłakaną w ogrodzie. Siedziała skulona na ławce. Zabraliśmy ją do domu i usiedliśmy razem na sofie w salonie. Mel powtórzyła jeszcze raz to samo co wcześniej w pokoju. Nie chciała jednak powiedzieć skąd się tego dowiedziała. Bardzo długo siedzieliśmy i próbowaliśmy jej wytłumaczyć że to nieprawda. Opowiadaliśmy jej o tym co było przed jej narodzeniem i jak bardzo się ucieszyliśmy gdy miała przyjść na świat. Pokazaliśmy jej zdjęcia kiedy była mała i jak Violetta była z nią w ciąży. W pewnym momencie Violetta się rozpłakała jak Mel powiedziała że jej nie kochamy. Mówiła jak uwielbia spędzać z nią czas i jest największym szczęściem jakie nas w życiu spotkało. Długo trwała nasza rozmowa ale chyba w końcu udało nam się przekonać Melkę. Na koniec przytuliła się do nas i powiedziała że bardzo nas kocha.
#Melanie
Wieczorem, kiedy już leżałam w łóżku przyszli do mnie rodzice. Tylko że osobno. Tata mówił mi jak bardzo był szczęśliwy kiedy mnie pierwszy raz zobaczył. Opowiadał że byłam taka lekka w jego ramionach. Jak bardzo mu było ciężko bez mamy kiedy wyjechała ale nie poddał się bo bardzo mnie kochał. Mama z kolei powiedziała mi że nie było dnia żeby nie myślała albo nie tęskniła za mną i za tatą kiedy z nami nie mieszkała. Mówiła że nadałam sens jej życiu. Opowiadała jak bardzo kocha tatę i jak jest ze mnie dumna. Kiedy oboje poszli pomyślałam sobie że ciocia Esmeralda musiała się pomylić. Nie chcę jednak mówić rodzicom że to właśnie od niej się wszystkiego dowiedziałam.
#Violetta
-Leon, nie mogę uwierzyć że Melce przyszło coś takiego do głowy - powiedziałam kładąc się do łóżka.
-Wiesz co kochanie, wydaje mi się że sama sobie tego nie wymyśliła - odpowiedział przyciągając mnie do siebie.
-Przecież kto mógłby jej naopowiadać takich głupot.
-Tego nie wiem, ale mam nadzieję że wkrótce się dowiemy - pocalował mnie w czoło i zamknął oczy - dobranoc Violu.
-Dobranoc - mruknęłam i również zamknęłam oczy.
Super czytam bloga od początku tylko nie daje komów wielkie sorry
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Fajnie że skomentowałaś :)
UsuńA ja z pieciodniowym opóźnieniem.
OdpowiedzUsuńNależy mi się porządna kara.
Zgadzam się. Ukarz mnie jakkolwiek.
Rozdział boski.
Wszystko jej wyjaśnili, ale nie wiedzą skąd to wzięła. Lecę czytać kolejny rozdział :*
Maddy ❤