niedziela, 4 stycznia 2015

Rozdział 4 "Zgubiłam błyszczyk!!! "

#Violetta

Obudziłam się rano z lekkim bólem głowy. Spojrzałam na zegarek. Zegar wskazywał godzinę 11:30. Nieźle pospałam. Poczułam nagle piękny zapach naleśników. To pewnie Leon wstał wcześnie i teraz przygotowuje śniadanie. Wstałam i zauważyłam na krześle jakieś ubrania. Leżała na
nich karteczka.



Kochana Violu te ciuchy są dla ciebie. Kupiłem je rano jak jeszcze spałaś żebyś nie musiała ubierać wczorajszych. Mam nadzieję że ci się spodobają.
Leon <3

Chwyciłam ubrania i poszłam do
łazienki. W łazience wzięłam
prysznic, umyłam zęby, uczesałam
się i ubrałam. Muszę przyznać że
ciuchy od Leona były bardzo ładne.
Białe majtki i stanik do kompletu.
Błękitna sukienka z krótkim rękawem i różowy sweterek. Gdy
wykonałam wszystkie czynności to
wyszłam z łazienki i poszłam do
Leona. Był w kuchni.
-Dzień dobry kochanie - przywitałam się.
-O witaj Violu. Usiądź sobie a ja
zaraz podam śniadanie.
Usiadłam. Po chwili Leon podał mi
talerz z naleśnikami.

#Leon

Siedziałem przy stole i razem z
Violettą jedliśmy śniadanie. Panowała niezręczna cisza. W końcu jednak postanowiłem się odezwać.
-Wiesz co Violu? Dzwoniła Fran.
-I co chciała?
-Dzwoniła rano na twój telefon no to odebrałem i ona się spytała czemu ja odebrałem no i jej powiedziałem że zostałaś u mnie na noc .
-A po co tak właściwie dzwoniła?
-Chciała cię zaprosić do siebie.Powiedziałem że przyjdziesz o 12:30.
-Co!!!!!! Leon!!!!!
-Co się stało?
-No przecież skoro powiedziałeś że będę o 12:30 a jest 12:15 to znaczy że zostało mi 15 minut!!! Nie zdążę!!!!
Siedziałem spokojnie na krześle, piłem kawę i przyglądałem się jak Violetta biega po domu i szuka swojej torebki. Nagle gdy zbiegała ze schodów poślizgnęła się i upadła. Szybko do niej podbiegłem.
-Kochanie wszystko dobrze? Nic ci nie jest?
-Jak może być dobrze!!!!! Zgubiłam błyszczyk!!!!
Nie zwracając na mnie uwagi wstała, chwyciła torebkę i wybiegła z domu. Po chwili wróciła i dała mi buziaka.
-Pa kocham cię! - Krzyknęła wychodząc. Zostałem sam. Pooglądam telewizje.

#Violetta

Po 10 minutach byłam już u Franceski. Przywitałam się z nią i razem poszłyśmy do salonu gdzie była już Camilla.
-Cześć kochana. Musisz nam coś wyjaśnić.
-Ale co mam wam wyjaśnić? - Zapytałam choć dobrze wiedziałam o co im chodzi.
-Violetta nie udawaj że nie wiesz. Powiedz nam co robiłaś u Leona o tak wczesnej porze?
-No po prostu u niego nocowałam.
-Twój tata się na to zgodził? - Zapytała zdziwiona Camilla.
-No nie do końca. Bo on wyjechał i ja akurat byłam z Leonem i tata zadzwonił i powiedział że mam przenocować u jednej z was a że było późno i nie chciałam wam robić kłopotu to przenocowałam u Leona.
-A co wy tam w nocy robiliście? I nie mów że nic bo jakbyście faktycznie spali to o godzinie 11:00 już byś nie spała tylko odebrała telefon - Powiedziała włoszka.
-Ale my na serio nic nie robiliśmy. A wiecie że Leon mi się oświadczył? - Powiedziałam i pokazałam im pierścionek. Mam nadzieję że już nie wrócą do poprzedniego tematu.
-Jaki piękny! - Krzyknęła Fran.
-No to kiedy ślub? - Zapytała Cami.
-Jeszcze o tym nie rozmawialiśmy. Ale myślę że za rok, dwa .
-Też bym tak chciała - westchnęła Camilla.
-Nie martw się. W końcu przyjdzie czas i na ciebie. A właśnie! Fran! Mówiłaś mi ostatnio że poznałaś jakiegoś chłopaka. Kto to?
-Nazywa się Marco Traveli! - krzyknęła udowana Fran.
-A byłaś już z nim gdzieś?
-No pewnie! Byliśmy na spacerze a potem w kinie.
-Musisz nam go przedstawić!
-Jak się nadarzy okazja to na pewno wam go zaprezentuje.
-A jesteście razem? - spytała Cami.
-Nie. Ale nie wiadomo co będzie później.
Zaśmiałyśmy się. Potem jeszcze długo gadałyśmy.

#Leon

Siedziałem w domu i oglądałem telewizję. Po jakimś czasie telewizja mi się znudziła więc postanowiłem zadzwonić do Violi. Nie chcę jej przeszkadzać ale brakuje mi jej głosu. Zadzwonię pod pretekstem przyjścia po nią.
-Halo? - odezwała się.
-Cześć Violu. Dzwonię żeby się spytać czy mam po ciebie przyjść.
-Wiesz to bardzo miłe ale ja jestem już w domu. Olga zadzwoniła i mówiła że już wróciła i mam przyjść do domu.
-Aha. No dobrze. Zobaczymy się jutro?
-No pewnie.
-To ja jeszcze do ciebie zadzwonię jutro. Pa pa. Kocham cię
-Ja ciebie też kocham. Pa pa
Skończyliśmy naszą rozmowę a ja na powrót włączyłem telewizor.

**********
Mamy rozdział 4!!!
Zapraszam do komentowania!:-)
Buziaczki:*
Monika Verdas

4 komentarze:

  1. Podoba me się:-) czekam na next ' a

    'Tina :*

    OdpowiedzUsuń
  2. super
    wspaniałe
    czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  3. Zostałaś u mnie nominowana do LBA !
    więcej informacji :
    Violettayleondestino.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń