Zaczynając od Violetty znalazłam się na księżycu. Blog przede wszystkim o mnie i o tym co siedzi mi w głowie...
piątek, 27 lutego 2015
Już wiem co dalej:)
Do zobaczenia w pierwszym rozdziale:)
wtorek, 24 lutego 2015
Kolejny blog:)
Oto on: http://one-shoty-z-wyobrazni.blogspot.com/
Mam nadzieję że ktoś wejdzie:)
Narazie
Do zobaczenia w kolejnym wpisie:)
poniedziałek, 23 lutego 2015
Taka informacja, notka czy jak kto woli:)
Nadal nie mam pojęcia co zrobić:( Chyba zaczne nowe opowiadanie ale jeszcze muszę wymyśleć jakie:/ Na razie będę dodawać takie krótkie one shoty. Takie jak ten dzisiejszy. Proszę was bardzo komentujcie. Mam tak mało tych komentarzy a wiem że dużo was czyta. Proszę.
Postaram sie jutro dodać jakiegoś one shota:)
Pa pa:)
"Siedem wspomnień"
-Cześć kochanie - powiedziała Francesca siadając obok zamyślonego Diego - Coś się stało? - zapytała widząc ,że ukochany nie zareagował na jej powitanie.
-Musimy zerwać - powiedział Diego stanowczym tonem, po czym wstał z kanapy i stanął przy oknie.
-Co? Dlaczego? Przecież za dwa tygodnie miał być nasz ślub. Czemu musimy zerwać? - zapytała Fran łamiącym się głosem.
-Muszę wyjechać - odparł Diego nie odrywając wzroku od okna - Nie wiem kiedy wrócę. Nie wiem czy w ogóle wrócę. Taki związek nie ma sensu. Nadal bardzo cię kocham - Diego odszedł od okna i poszedł do sypialni. Po chwili wrócił z dwoma walizkami.
-Nie możesz zabrać mnie ze sobą? - zapytała Francesca ze łzami w oczach.
-Nie mogę. Mój ojciec zlecił mi ten wyjazd. Muszę z nim jechać. Zabierając cię, zniszczyłbym twoje plany na przyszłość związane z pracą.
-Ale Diego ja cię kocham - powiedziała dziewczyna prawie szeptem.
-Ja też cię kocham - odpowiedział Diego - Żegnaj Fran - podszedł do płaczącej dziewczyny i pocałował ją w policzek, po czym opuścił dom. Francesca zapłakana pobiegła do łazienki. Wzięła do ręki żyletkę i przyłożyła do nadgarstka.
niedziela, 22 lutego 2015
Kochani...
Taka mała notka :) No ale do rzeczy. Nie mam kompletnie pomysłu na to opowiadanie. Znaczy mam pomysły ale wydaje mi się że wam się nie podoba. Przyznam się że chciałam zrobić na jakiś czas dielette i leocesce:) Ale jednak rezygnuje. Chciałambym zacząć nowe opowiadanie ale narazie nie mam pomysłu. Wy też nie komentujcie:( No ale ja się nie będę załamywać. Robię krótką przerwę w opowiadaniu. Dajcie mi tydzień. Muszę zdecydować czy zacząć nowe czy kontynuować stare opowiadanie. Ale przez ten tydzień będę dodawać one shoty. Może dzisiaj już jakiegoś dodam. Zobaczę. A wy jeśli macie jakieś pomysły na nowe lub stare opowiadanie to piszcie w komentarzach. Pamiętajcie że każdy komek motywuje mnie. Dobra kończę ten post.
Buziaczki:*
Moni<3
poniedziałek, 9 lutego 2015
Rozdział 7 "Fran jest... "
-Cześć Leon - przywitałam się z nim.
-Witaj kochanie - pocałował mnie w policzek.
-No to jaką masz dla mnie niespodziankę?
-Jak sama nazwa wskazuje, to niespodzianka.
-Ale Leoś - powiedziałam słodkim głosikiem.
-Ale Violuś - zaczął się ze mną droczyć.
-No ale Leoś - postanowiłam nie dać za wygraną.
-Nic ci nie powiem. A teraz chodźmy - powiedział i złapał mnie za rękę.
-Leon?
-Tak skarbie?
-Gdzie idziemy?
-To niespodzianka.
-No ale powiedz mi.
-Nie.
-Ale...
-Nie ma żadnego ale. Kochanie trochę cierpliwości. Zaraz dojdziemy.
-No dobrze.